Mówi się, że kto śpiewa dwa razy się modli, a kto śpiewa na cześć Maryi ma prostą drogę do Serca Jezusowego. Wielu czcicieli Matki Bożej przyszło do kościoła ojców kapucynów, by posłuchać akatystu.
Wykonanie akatystu przez braci i przyjaciół klasztoru to już adwentowa tradycja w kościele na Poczekajce. Akatyst jest prawdziwym skarbem starożytnej pobożności maryjnej. Prawdopodobnie został skomponowany ku uczczeniu Zwiastowania. Na pamiątkę cudownego ocalenia Konstantynopola przed Awarami stał się oficjalnym hymnem dziękczynnym Kościoła Bizantyjskiego. Z czasem został przyjęty przez Kościół Łaciński.
- Ważnym elementem wpisanym w liturgię jest Ikona Matki Bożej, która jest po wielokroć okadzana. Symbolizuje to cześć, jaką pragniemy oddać Tej, która jest Mostem między niebem a ziemią, Rodzicielką Syna Bożego, Tą, która Wskazuje Drogę. Unoszący się kadzidlany dym to nasze modlitwy i prośby zanoszone do Boga za pośrednictwem Maryi. Woń dymu wypełniającego świątynię ma nas oczyszczać i przenikać, abyśmy się stali wonią Chrystusową w dzisiejszym świecie - mówiła prof. Gabriela Klauza pod dyrekcją której przygotowano i wykonano śpiew akatystu w kościele ojców kapucynów na Poczekajce.