Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Oazowicz, czyli sługa

– Może gdybym wcześniej wiedział, że charyzmat oazy można streścić jednym słowem „służyć”, trudniej byłoby mi zdecydować na wejście do Ruchu. Dziś nie wyobrażam sobie innego życia – mówi Maciek z Domowego Kościoła, ojciec czwórki dzieci.

Doroczne spotkanie opłatkowe członków Ruchu Światło–Życie archidiecezji lubelskiej odbyło się w kościele ojców kapucynów na Poczekajce w Lublinie. Rozpoczęła je Msza święta pod przewodnictwem moderatora diecezjalnego ks. Piotra Drozda. – Ks. Franciszek Blachnicki założyciel Ruchu, wielokrotnie mówił o służbie w różnych wymiarach. Bycie oazowiczem to bycie sługą w swoim małżeństwie, rodzinie, wspólnocie, parafii – podkreślał w homilii.

– Nie jest to łatwe, a jednak wciąż pociąga nowych ludzi do włączenia się do Ruchu. Krzysztof z Domowego Kościoła twierdzi, że trwając we wspólnocie, czuje się umocniony, gdy staje do walki ze światem kreowanym w mediach. Dzięki takim spotkaniom, gromadzącym całe rodziny, młodzież i dorosłych, jego dzieci nie muszą traktować rodziców jak „kosmitów”, ponieważ widzą, że wielu ich rówieśników ma podobne, szczęśliwe rodziny. – Nie znaczy to, że nie mamy problemów, ale rozwiązujemy je, prosząc o pomoc Pana Boga. To bardzo ułatwia życie – mówi.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy