Danuta i Sergiusz Riabininowie pokazywali, jak na co dzień realizować współpracę między przedstawicielami różnych wyznań.
Dawno temu będąc z rodzicami na wakacjach w Żułowie u sióstr franciszkanek poznałem starszego pana z długą, siwą brodą, który spędzał tam lato z żoną. Zachęcił mnie do tego, bym zbierał liście i kwiaty, zasuszał je i wklejał do zeszytu, który nazwał „zielnikiem”. Opowiadał mi o nich, cierpliwie słuchając moich pytań i odpowiadając na nie.
Nazywał się Sergiusz Riabinin – później dowiedziałem się, że był przyrodnikiem, wówczas już emerytowanym profesorem Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, którego szczególnie interesował wpływ zmieniających się warunków atmosferycznych na żywe istoty. Z Franciszkankami Służebnicami Krzyża zaprzyjaźnił się, ponieważ dbał o to, by osoby niewidome miały kontakt z przyrodą, by poznawały je zarówno poprzez wycieczki przyrodnicze, jak i lekturę pierwszego w Polsce podręcznika do biologii dla niewidomych, który napisał wspólnie z żoną Danutą. Był także poetą i ekologiem – swoje wiersze i teksty publikował m.in. w „Więzi” i Rycerzu Niepokalanej”. Niedługo przed swoją śmiercią w 1997 roku przekazał miastu należącą przez ponad 130 lat do jego rodziny kamienicę przy ul. Złotej 3 miastu Lublin – dziś mieści się w niej Muzeum Literackie im. Józefa Czechowicza.
Sergiusz Riabinin blisko współpracował z katolikami, samemu będąc wyznawcą prawosławia. Co niedzielę uczęszczał do lubelskiej cerkwi (katedry) Przemienienia Pańskiego przy ul. Ruskiej, gdzie miał nawet „swoje” miejsce – pod cudowną ikoną Matki Boskiej Lubelskiej, gdzie chodził już jako dziecko z mamą. Uprawiał praktyczny ekumenizm, bez nadęcia i pompy. W rozumieniu nas z pewnością pomagał mu fakt, iż jego żona była katoliczką.
Państwo Riabininowie przez kilkadziesiąt lat małżeństwa przeżywali wielkie rozdarcie. Nigdy nie przystąpili wspólnie do Komunii św., wedle mojej wiedzy także razem nie chodzili do kościoła ani cerkwi. Wierzący małżonkowie mogą sobie wyobrazić, co to oznacza. Małżeństwa przedstawicieli różnych wyznań na własnej skórze odczuwają, jakim złem jest rozbicie Kościoła. Także dla nich warto podczas rozpoczynającego się 18 stycznia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan prosić o to, by się ziściła.