O promocji regionu, zmianie mentalności, walce o przetrwanie polskiego producenta z Wiesławem Michałowskim, prezesem Kraśnickiej Izby Gospodarczej, rozmawia ks. Rafał Olchawski.
Wiesław Michałowski: – Pojawił się po jednej z nadzwyczajnych sesji Rady Miasta Kraśnika. Spotkanie zostało zwołane z naszej inicjatywy. Chcieliśmy porozmawiać z radnymi na temat rozwoju przedsiębiorczości w naszym mieście. Oczekiwaliśmy, że pomogą nam, zaoferują jakieś rozwiązania, ulżą producentom w tych trudnych czasach. Przy dużej konkurencji, tworzonej przez olbrzymi kapitał zagraniczny, który dostał się również na nasz rynek, lokalni przedsiębiorcy często są bezradni. Na 37-tysięczne miasto mamy obecnie 9 supermarketów z obcym kapitałem. Z taką siłą niełatwo konkurować. Usłyszeliśmy, że nie przedstawiliśmy żadnych konkretów, rozwiązań, pomysłów. Doszliśmy do wniosku, że należy zacząć promować Kraśnik, ale nie w ramach pracy biur promocji, które działają przy urzędach miast, w powiatach i gminach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.