Akcja przeciwko kłamstwom komunistycznej propagandy wzbudziła podziw w całej Polsce. Mija właśnie 31. rocznica świdnickich spacerów. Z tej okazji na ulicach miasta znowu pojawili się spacerujący mieszkańcy i milicja. Historyczny happening odbył się kolejny raz.
W lutym 1982 roku świdniczanie całymi rodzinami wychodzili z domów w porze nadawania głównego wydania Dziennika Telewizyjnego, który zaczynał się o godz. 19.30. Mieszkańcy bloków przy głównej arterii miasta wystawiali przodem do okna włączone telewizory i zapalali świece. Był to znak protestu przeciw kłamstwom propagandy władz stanu wojennego. Po kilku dniach akcja rozwinęła się, gromadząc parotysięczne tłumy. Nie umknęło to uwadze ówczesnej władzy. Aby ukarać mieszkańców Świdnika, wprowadzono wcześniejszą godzinę milicyjną, zawieszono planowane imprezy sportowe i kulturalne, zdarzały się również aresztowania i wywózki. W ślad za świdniczanami poszli mieszkańcy Lublina. Potem podobną akcję zorganizowano w Puławach, a następnie na terenie innych miast.
Spacery były ewenementem na skalę całego kraju. Za tę postawę społeczność Świdnika otrzymała w 1982 roku prestiżową nagrodę nielegalnej Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Więcej o tym wydarzeniu w kolejnym "Lubelskim Gościu Niedzielnym".