Wybór kardynała Jorge Bergoglio na papieża był dla nas wszystkich zaskoczeniem. Nikt wcześniej nie mówił o nim jako o przyszłym papieżu, ale wybór ten jest dla mnie wielką radością - powiedział radiu eR przebywający w Jerozolimie abp Stanisław Budzik.
Jego proste pokorne wystąpienie, zaproszenie do modlitwy za Benedykta XVI i za niego samego zrobiło na mnie duże wrażenie. Wydaje się, że to kolejny kamień milowy w dordze Kościoła. Kardynałowie kiedyś wybierając Jana Pawła II zdecydowali się na bardzo odważny krok, teraz ta odwaga jest powtórzona. To gest zaskakujący, ale zarazem wspaniały znak otwarcia na Ducha Świętego.
Dużo mówi samo wybranie imienia Franciszka, które zaraz kojarzy się ze św. Franciszkiem z Asyżu, który przez swoją prostotę i radykalność odnowił Kościół i stał się znakiem bliskości z każdym człowiekiem. Gest papieża, który się pochylił przed ludźmi zanim ich pobłogosławił, to jakby prośba o błogosławieństwo dla siebie. Zresztą poprosił ludzi o modlitwę za siebie - to znaki, które wskazują, że papież będzie otwierał się na ludzkie problemy. Myślę, że będzie wierny dziedzictwu jakie pozostawili poprzedni papieże, ale że będzie to też szczególny papież duszpasterz. To wspaniałe, że Kościół ciągle zaskakuje, to znaczy, że Duch Święty chce działać i mówić do Kościoła. Nie trzeba się obawiać wkraczać na nowe drogi.