Zakończyła się ewangelizacja na placach i ulicach miast prowadzona przez 5 ostatnich niedziel przez wspólnoty neokatechumenalne.
Nie każdy przyjdzie do kościoła, nawet jeśli zaprosi się go osobiście, dlatego kościół postanowił wyjść na ulicę, by ludziom powiedzieć, że Jezus ich kocha, niezależnie od tego, co w życiu zrobili. Przez 5 niedziel wspólnoty neokatechumenalne w różnych miastach i krajach głosiły Dobrą Nowinę przypadkowym ludziom. W samym Lublinie takich miejsc było kilka.
- Różnie jesteśmy przyjmowani. Jedni mijają nas obojętnie, inni się zatrzymują i słuchają, jeszcze inni złorzeczą czy nawet rzucają w nas pomidorami. Kto wie jednak, czy i do nich Jezus nie przemawia właśnie w tym momencie - mówi Tomasz ze wspólnoty na Poczekajce. W tej parafii jako miejsce głoszenia Ewangelii wybrano plac koło poczty między blokami. Oznacza to, że głoszone słowo docierało dzięki nagłośnieniu do wielu mieszkań. - Może ludzie, którzy tam mieszkali, nie mieli odwagi wyjść na plac, ale słuchali nas w swoich domach. Wszystkich zapraszamy na ciąg dalszy do kościoła. W naszej parafii katechezy odbywać się będą w poniedziałki i czwartki o godz. 19 - zapraszają członkowie wspólnoty.
Więcej o owocach ewangelizacji w kolejnym "Gościu Niedzielnym".