Tradycją się stało, że kapucyni z Lubartowa zapraszają mieszkańców na "kapucynalia", czyli rodzinne świętowanie, połączone w tym roku z biegiem zatytułowanym "Dycha dla Dawida". Jak co roku wręczono także statuetkę Pax et Bonum.
Każdy, kto wziął udział w biegu, zapłacił 20-złotową cegiełkę. A żeby nie było zbyt łatwo, to jeszcze trzeba było przebiec 10 kilometrów w spartańskich warunkach (+30 st. C), w większości po trudnym terenie (polne drogi). Kto „poszedł” na coś takiego? Ponad 200 zawodników! Towarzyszyło im ponad 150 wolontariuszy, którzy przygotowali trasę, zajęli się rejestracją uczestników, dostarczyli wodę podczas biegu.
Impreza przyniosła dochód 6148,78 zł. Zostanie on w całości przekazany Stowarzyszeniu „Niech się serce obudzi”, które ma pod swoją opieką chorego na białaczkę, 3-letniego Dawida i zatroszczy się o leki dla niego. Na przybyłych, zarówno młodszych jak i tych pełnoletnich, czekały liczne atrakcje. Koncerty, konkursy, zabawy. Lista jest długa i barwna. Można było - pod czujnym okiem instruktora - pojeździć konno, spróbować swoich sił w paintballu, poskakać na dmuchanych zamkach, pobawić się z pieskami od dogoterapii z Fundacji Canituus, przejechać na trzykołowych rowerach plażowych czy obejrzeć wystąpienie grupy rekonstrukcyjnej GRH 8 PPLEG. Ponadto, jak co roku, kapucyni zapewnili wiele podniet dla podniebienia.
Nagrodę Pax et Bonum dostał znany dobrze mieszkańcom Lubartowa br. Marcin Derdziuk, który mieszka i służy jako misjonarz w Belgii. To szczególna nagroda dla osób wyróżniających się w szerzeniu pokoju i dobra wśród ludzi.