Tysiące pielgrzymów dotarły do sanktuarium św. Anny w Lubartowie. Co roku uroczystości odpustowe przyciągają wiernych modlących się o różne łaski za wstawiennictwem Babci Jezusa. To ważne miejsce dla katolików z Lubelszczyzny. Obok Chełma i Wąwolnicy, sanktuarium zostało wyniesione do rangi bazyliki mniejszej.
Do Lubartowa pielgrzymuje coraz więcej ludzi. Sanktuarium św. Anny jest dla wielu miejscem ratunku w różnych życiowych sprawach. Ci, którzy przychodzą tu niemal codziennie, mówią, że czują, jak Babcia Pana Jezusa wstawia się za nimi i w wielkich problemach, i w małych, codziennych troskach.
- Cieszę się, że do naszej bazyliki zaglądają o każdej porze dnia ludzie. Odkąd mamy w kościele kaplicę wieczystej adoracji, wiernych jest jeszcze więcej. Poza mieszkańcami Lubartowa i okolic, przybywa też wielu pielgrzymów z dalszych stron - mówi ks. Andrzej Majchrzak, proboszcz parafii.
W dzień odpustu wierni przechodzą ulicami miasta, niosąc figurę swojej patronki. Obiektem kultu jest słynący z cudów obraz świętej Anny Samotrzeciej. Kult nasilił się w ostatnich latach, kiedy wierni otrzymali wiele łask od swojej świętej.
W tym roku odpust w lubartowskim sanktuarium ma szczególny charakter, bo przypada w 10. rocznicę koronacji obrazu i 5. rocznicę podniesienia kościoła do rangi bazyliki mniejszej. Odpustowej Mszy - po raz pierwszy - przewodniczył arcybiskup lubelski ks. Stanisław Budzik.