Głównej Sumie odpustowej w Sanktuarium Matki Bożej w Wąwolnicy przewodniczył kardynał Kazimierz Nycz. Tysiące ludzi w strugach deszczu uczestniczyło w uroczystościach.
Tak jak 35 lat temu, podczas koronacji figury Matki Bożej Kębelskiej, pielgrzymom towarzyszyły strugi deszczu. - Wasza obecność jest świadectwem wiary i oddania Matce Bożej. Wiecie, po co tu jesteście - mówił abp Stanisław Budzik witając przybyłych na uroczystości. Przewodniczący Eucharystii kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, wspominał Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który w czasie II wojny światowej przebywał też w Wąwolnicy i modlił się u Matki Bożej Kębelskiej. Apelował też do wiernych, by dbali o rodzinę i nie bali się przyjmować nowego życia.
- Wiem, że może wam towarzyszyć strach, gdy ma się urodzić kolejne dziecko, a tu praca niepewna lub jej nie ma. Nie bójcie się, Bóg się o wszystko zatroszczy - mówił abp Nycz. Wystosował też apel do ludzi odpowiedzialnych za rządy w Polsce i wszystkich, którym zależy na dobru człowieka, by nie manipulować pojęciem rodziny, by nie ingerować w świat Stwórcy. - Każda taka interwencja obróci się przeciw człowiekowi - podkreślał metropolita. - W dzisiejszych czasach potrzeba wielkiej wiary, by się nie załamać ciągłym poszukiwaniem pracy i niepewnością jutra. Tylko Bóg może dać pokój w sercu, nawet w najgorszej sytuacji. Zaś najlepszą receptą na zabezpieczenie przyszłości jest rodzenie dzieci i troska o rodzinę - podkreślał kard. Nycz.
Uroczystości w Wąwolnicy połączone były także z dożynkami i dziękczynieniem za zebrane plony.