Pięć żon króla Dawida, duch Uriasza, piękna Batszeba, królewscy bracia i wesele, na którym para młoda wcale nie jest taka szczęśliwa, jak mogłoby się wydawać. To wszystko w najnowszym spektaklu Teatru ITP, którego premiera - jak zwykle - odbyła się na KUL.
Wielkie wyzwanie stanęło przed studentami, którzy wcielili się w role biblijnych bohaterów. Nie była to jednak pierwszyzna. Jak policzyli wielbiciele teatru, "Wesele Dawida" jest 20. spektaklem przygotowanym przez studencki teatr ITP. Jak zwykle, było poważnie i zabawnie, a dylematy króla Dawida nie różniły się od tych przeżywanych współcześnie. Wesele, na którym wszyscy powinni się dobrze bawić, jest w rzeczywistości farsą. Wszyscy wiedzą, że król zamordował Uriasza, by zatuszować swój grzech z jego żoną Batszebą, jednak robią dobrą minę do złej gry. Królewscy bracia, niczym najlepsi menedżerowie, starają się, by mimo wszystko wesele wypadło znakomicie, przynajmniej w oczach opinii publicznej. Pięć żon króla nie jest zadowolonych z nowej wybranki. Wszystko rodzi wiele konfliktów ubranych w zabawne sceny i mądre przemyślenia. Do tego muzyka na żywo. Jednym słowem - polecam. Więcej o teatrze i sztuce w kolejnym "Gościu Niedzielnym".