Ci, dla których nie ma wolnych łóżek, śpią na prowizorycznych pryczach, a czasami wprost na podłodze. Brakuje jedzenia i środków higienicznych. Jednak każdy z nas może to zmienić.
Ośrodek Wsparcia dla Osób Bezdomnych Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie przy ul. Dolnej Marii Panny pęka w szwach, mimo że jeszcze nie pojawiły się silne mrozy. Placówce brakuje odzieży zimowej, obuwia, bielizny osobistej i trwałej żywności. Spory problem stanowi również brak środków czystości i higieny osobistej dla podopiecznych.
Schronisko działa cały rok i dysponuje 35 miejscami noclegowymi. Ponadto sezonowo czynna jest noclegownia na dodatkowe 30 miejsc. Kiedy pogoda się pogarsza i pojawiają się dotkliwe mrozy, bezdomni śpią na podłodze i na prowizorycznych materacach. – Gdyby nie codzienna modlitwa, to nam, pracownikom, nie wystarczyłoby sił, aby pracować w takich warunkach. Dzięki modlitwie nie tracę nadziei – mówi Renata Babiarz, dyrektor placówki. Pracownicy zdają sobie sprawę, że tylko dzięki wsparciu mieszkańców Lubelszczyzny bezdomni będą mogli znaleźć w ośrodku skuteczną pomoc.