Na ulicach Lublina działa od 12 lat. Od dwóch lat ma swoją siedzibę przy ul. 1 Maja. Gorący Patrol pomaga ok. 70 osobom dziennie.
Są w różnym wieku i z różnym wykształceniem. Nierzadko uzależnieni od alkoholu, ale równie często po traumatycznych przeżyciach. Z szacunków Straży Miejskiej, Policji i Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wynika, że w Lublinie jest ich ok. 350. I choć mogłoby się wydawać, że zima w tym roku ich rozpieszcza, to jednak mimo braku śniegu i skrajnie minusowych temperatur bezdomni codziennie szukają schronienia i ciepłego jedzenia. Od 1 listopada do kwietnia każdego roku wolontariusze z lubelskiego Gorącego Patrolu codziennie rozdają bezdomnym wieczorne posiłki. Najczęściej jest to zupa albo bigos. Program pomocy bezdomnym prowadzony jest przez Centrum Wolontariatu w Lublinie od dwunastu lat. Na początku swojej działalności młodzi ludzie wieczorem zimą w okolicach dworca PKP rozdawali bezdomnym ciepłą herbatę, kanapki i zupę. Od dwóch lat przy ulicy 1 Maja w Lublinie oficjalnie działa siedziba Gorącego Patrolu, gdzie każdy potrzebujący może przyjść i na pewno dostanie wsparcie. – Odwiedzają nas nie tylko bezdomni, ale także ludzie ubodzy, którym po prostu brakuje na chleb – mówi koordynator projektu Renata Dobrzyńska. Pomoc wolontariuszy nie ogra- nicza się jednak tylko do rozdawania posiłków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.