W Chełmskim Domu Kultury odbył się koncert Zbigniewa Wodeckiego. Muzyk czuł się swobodnie podczas spotkania z chełmską widownią. Była to dosłownie, jak się okazało - prawdziwa lekcja muzyki.
Bilety na jego koncert sprzedały się w mgnieniu oka. Na widowni Chełmskiego Domu Kultury był komplet publiczności. Zbigniew Wodecki jest muzykiem, którego znają wszystkie pokolenia w naszym kraju. Stąd nie dziwi fakt, że na koncert przybyło wiele młodych osób. Podczas występu Zbigniew Wodecki wykonał utwory, które należą do najbardziej znanych w jego repertuarze. Zaśpiewał także piosenki z najnowszej płyty. Nie zabrakło podczas koncertu również wspomnień oraz dobrego humoru. Artysta poprowadził w dosłownym tego słowa znaczeniu lekcję muzyki. Podkreślił znaczenie muzyki klasycznej oraz edukacji muzycznej bawiąc się dźwiękami na scenie. - Żeby zaistnieć w branży muzycznej w naszym kraju trzeba oprzeć się od początku na dobrym nazwisku. Ja zacząłem od Bacha - ze śmiechem powiedział Wodecki.
- U nas może być piękna muzyka. Największe dzieła muzyki światowej powstały na zamówienie papieży, biskupów i księży. Od tego się wszystko w naszej tonalnej muzyce zaczęło. Mówię tu przede wszystkim o Bachu. Dlatego w Kościołach i innych miejscach powinna być dobra muzyka. Ale potrzeba dziś do tego edukacji muzycznej. Kto dobrze śpiewa, ten się przecież dwa razy modli. Dlatego trzeba unikać tego, co jest "pseudo". Zdarza się, że kolędy śpiewamy niekiedy na smutno. A Pan Bóg jest radosny i ma pewnie niesamowite poczucie humoru - powiedział w wywiadzie Zbigniew Wodecki. - Mam poczucie, że jestem tu w bardzo ciekawym miejscu. Wszedłem na scenę i zobaczyłem, że jest to zupełnie fajne miejsce - dodał Wodecki.