– Bóg może w nas zacząć prawdziwie działać dopiero wtedy, gdy uświadomimy sobie, jak bardzo jesteśmy słabi i że to Bogu w niczym nie przeszkadza – mówił na lubelskich Czubach ojciec Adam Szustak.
Wierni zajmowali każdy wolny kawałek miejsca w wielkim kościele położonym w sypialnianej dzielnicy Lublina, by posłuchać, co, niejednokrotnie niewygodnego, ma do powiedzenia niezwykle popularny dominikanin. Rekolekcje głoszone w Lublinie pod hasłem „Iniemamocni” skierowane były do wszystkich słabych i w rozsypce duchowej, głównie do młodzieży, ale tak naprawdę do każdego, bo w kościele przez trzy dni pojawiały się osoby w różnym wieku. I każdy tak samo chłonął prawdy, o których mówił dominikanin. A nawoływał przede wszystkim do przyjrzenia się sobie i swoim słabościom. Do odróżnienia, co z nich jest jedynie naszą niemocą, a co już grzechem. Ojciec Adam podkreślał również, że jeśli tylko człowiek zechce zaufać Panu Bogu do końca, bez pozostawiania sobie furtki, to On będzie działał i obdarzy wszystkim, o cokolwiek poprosimy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.