Dwa dni trwały zmagania młodych piłkarzy - ministrantów o puchar "Króluj nam Chryste". Dwie z trzech zwycięskich drużyn tegorocznej edycji, pochodzą z województwa lubelskiego!
Do Lublina przyjechało prawie 1200 młodych zawodników, którzy oprócz tego, że często chodzą razem do szkoły i przynajmniej dwa razy w tygodniu spotykają się na treningach piłki nożnej, to przede wszystkim wspólnie służą przy Ołtarzu Pańskim, co najmniej raz w tygodniu.
Ideą dwudniowego spotkania, jak podkreślał ks. Marcin Grzesiak, organizator tegorocznych mistrzostw, było przede wszystkim zintegrowanie ministrantów z całej Polski. - Takie zawody to okazja do rywalizacji, ale także do poznania innych osób - mówił ks. Grzesiak.
Komentujący po raz pierwszy mistrzostwa Służby Liturgicznej Ołtarza, dziennikarz sportowy Rafał Patyra podkreślał, że jest pod wrażeniem umiejętności zawodników oraz dobrej atmosfery na trybunach podczas meczów.
Dzisiejsze popołudniowe finały, w których zagrało sześć drużyn w trzech kategoriach wiekowych, wyłoniły tegorocznych mistrzów, którzy przejęli na rok puchar KnC.
Pierwsze miejsce w kategorii ministrantów zajęła drużna z Bełchowa, którą dzielnie dopingowali starsi koledzy - im niestety nie udało dostać się do finału i zajęli dopiero miejsce czwarte w swojej grupie. Na drugim miejscu uplasowali się zeszłoroczni mistrzowie - ministranci z Przemyśla-Kazanowa. Trzecie miejsce przypadło zaś młodym piłkarzom z Ludźmierza.
W kategorii lektorzy młodsi pierwsze miejsce zajęła drużyna z Tomaszowa Lubelskiego, która rozgromiła swoich przeciwników z Mikołowa. Trzecie miejsce zajęli piłkarze z Przysietnicy.
W kategorii piłkarzy najstarszych wiekiem, pierwsze miejsce podobnie jak w zeszłym roku, przypadło niezwykle profesjonalnej drużynie lektorów z Janowa Lubelskiego, która w bardzo równej walce pokonała rywali z Opatowa. Trzecie miejsce zajęła drużyna z Plewisk.
Jak podkreślają trenerzy i opiekunowie drużyn, dla młodych piłkarzy przyjazd do Lublina, był okazją do sprawdzenia swoich umiejętności ale również czasem dobrej zabawy.