Dokładnie 645 biegaczy wystartowało w drugiej edycji Maratonu Lubelskiego. Najszybciej trasę ulicami miasta pokonał Rafał Czarnecki z Bliżyna. Zawodnik przebiegł 42 km i 192 m w czasie 2:40.58.
Pogoda biegaczom dopisała. Po porannych opadach wyszło słońce, ale nie grzało zbyt mocno. - Aura nam sprzyja. Nie jest dobrze, gdy upał, i nie jest dobrze, gdy pada. Pogoda w Lublinie w sam raz. Poranny deszcz dał trochę orzeźwienia, a nieśmiałe słonko nie grzało natarczywie, może wiatr trochę przeszkadzał, ale dobrze się biegło - mówili na mecie uczestnicy maratonu.
Najlepszy z zawodników osiągnął czas 2:40.58. - To moje drugie zwycięstwo w maratonie - powiedział zawodnik tuż po przekroczeniu linii mety. - Było trochę górzysto i wietrznie, ale dobrze. Taktyka na ten bieg była taka, aby wygrać, nie liczył się czas. Widziałem, że nikt za mną nie biegnie, więc nie forsowałem tempa.
W tym roku organizatorzy wyznaczyli trasę maratonu ulicami największych dzielnic miasta, aby odciążyć centrum Lublina. Start i meta zostały usytuowane na pl. Litewskim, gdzie znalazło się miejsce dla Centrum Biegowego. Oprócz biegu na dystansie 42 km, organizatorzy przygotowali także bieg rodzinny na dystansie 421 m.
W listopadzie 2011 roku hasło „Maraton Lubelski” przyciągnęło na zupełnie nieformalne spotkanie prawie 40 osób z różnych środowisk. - Połączyła nas idea stworzenia w Lublinie profesjonalnego biegu maratońskiego. I, oczywiście, miłość do biegania! Część z nas ma na swoim koncie maraton, są tacy, którzy dystans 42 km 195 m pokonali nie raz. Są też osoby, które mają swój pierwszy maraton w życiu jeszcze przed sobą i marzą, aby ten pierwszy przebiec w Lublinie - podkreślali organizatorzy.