Dom Spotkania Caritas w Dąbrowicy także w tym roku jest do dyspozycji osób, które z różnych przyczyn nie są w stanie wybrać się na wakacje. Zakończył się już pierwszy turnus. Przed organizatorami jeszcze dwa kolejne. Można spotkać tam teraz mnóstwo młodych wolontariuszy, którzy podopiecznym zapewniają całodobową opiekę.
– Każdego roku staram się znaleźć czas, by być z chorymi i niepełnosprawnymi – mówi Agata Wasilewicz. - Do Dąbrowicy przyciąga nas – wolontariuszy – wdzięczność, jakiej doświadczamy od tych, którymi się zajmujemy. Kiedyś po całym dniu pracy w Dąbrowicy nie miałam sił, żeby umyć zęby. Ale pomyślałam wtedy: przecież ja mogę zrobić to samodzielnie, a inni nie, więc czemu narzekam – wyznaje.
Na praktyki do Dąbrowicy przyjeżdżają obowiązkowo diakoni z lubelskiego seminarium. Zapisują się też na nie studenci wielu kierunków związanych z pracą socjalną czy opieką nad osobami chorymi. – To bardzo trudna forma obecności, bo trzeba być blisko swojego podopiecznego. Cały dzień. To wiąże się z pomocą w myciu, ubieraniu i karmieniu. Ważne jest dla mnie to, że ci młodzi mówią, iż otrzymali od chorych i niepełnosprawnych o wiele więcej, niż sami od siebie dali – dodaje ks. Bogusław Suszyło.
Wczasorekolekcje w Dąbrowicy organizowane przez "Dom Spotkania" Caritas Archidiecezji Lubelskiej, przy współpracy z lubelskim duszpasterstwem chorych stały się już tradycją. Co roku do „Domu Spotkania” w sierpniu przybywają niepełnosprawni, starsi, chorzy, samotni. Dla wielu z nich jest to jedyny wypoczynek, na jaki mogą wyjechać. Na wspomnienie o Dąbrowicy często ożywiają się i uśmiechają.