- Spokojnie, mam tylko porażenie mózgowe, ale żyję normalnie - mówi jeden z uczestników wczasorekolekcji w Dąbrowicy. Trwa kolejny turnus, podczas którego wolontariusze pomagają podopiecznym przeżyć niezapomniane chwile.
Nazywa się Michał Woźniak. Ma 24 lata. Urodził się jako wcześniak. Ma porażenie mózgowe. Dodatkowo w jego inkubatorze, gdzie go umieszczono po narodzeniu, nie było wystarczającej ilości tlenu. Same nieszczęścia? Nic podobnego. Jest pogodny, radosny i niezwykle inteligentny. Wychodzi to podczas rozmowy. Skończył studia, ale chce kontynuować naukę i uczyć się języka niemieckiego. - Radzę sobie na co dzień całkiem dobrze. Nie użalam się nad sobą, ale tez nie chcę obarczać innych moją niepełnosprawnością - podkreśla. - Gdy czegoś potrzebuję, to mówię to wprost - dodaje.
Na drugim turnusie wczasorekolekcji w Dąbrowicy jest ponad 50 osób. Są to osoby chore, niepełnosprawne, samotne i wolontariusze. Ci ostatni tworzą międzynarodowa grupę, gdyż są i Polacy i Ukraińcy. Przyjechała także siostra zakonna, na co dzień pracująca w sierocińcu na Sycylii. Wszystkim posługuje podczas turnusu ks. Marci Pidek, wikariusz z Kijan.
- Przyjechałam odpocząć i umocnić się duchowo, mimo że fizycznie jestem zmęczona - mówi Katarzyna Półkośnik, wolontariuszka z Chełma. Namówili ją przed trzema laty do takiej aktywności znajomi. Dzisiaj nie żałuje, podobnie jak Anna z okolic Garwolina, która przez kilkadziesiąt lat była pracownicą opieki społecznej. Teraz jest na rencie chorobowej, ale stara się pomagać podopiecznym, podobnie jak jej córka.
W Dąbrowicy czas płynie szybko. To wzajemne poznawanie się, to wreszcie nauka życia i szacunku wobec każdego człowieka. - To "suplement" do Ewangelii te wczasorekolekcje - mówi Dominik z małej miejscowości koło Częstochowy. - Kiedyś w szkole miałem kolegę, który utrudniał mi życie i naśmiewał się ze mnie, że ciągnę nogi za sobą. Był wysoki, dobrze zbudowany i grał w koszykówkę. Ale kiedyś się mu postawiłem i od tamtej pory jest moim przyjacielem - mówi.
Relacja z wczasorekolekcji w Dąbrowicy już niebawem w papierowym wydaniu "Gościa Lubelskiego".