Podczas tej imprezy było wszystko. Były legendarne świdnickie WSK-i, bryczki i orkiestry dęte. Nie zabrakło koncertów oraz smakołyków. A biskup przypomniał jak należy wynagradzać pracowników.
Świdnickie dożynki rozpoczęła uroczysta Msza św. w kościele pw. Chrystusa Odkupiciela. Gości powitał ks. Leszek Surma, proboszcz parafii. Liturgii przewodniczył ks. bp Józef Wróbel, który w homilii przypomniał podstawowe zasady katolickiej nauki społecznej, zwracając szczególną uwagę na zasadę sprawiedliwości. Poświęcił także liczne dożynkowe wieńce. Po Mszy św. świdniczanie oraz goście ruszyli w pochodzie w stronę placu Konstytucji 3 Maja, gdzie odbywała się dalsza część uroczystości.
Pochód prowadzili motocykliści, tuż za nimi jechali starostwie tegorocznych dożynek - Monika Płońska oraz Tomasz Parol, którzy na co dzień prowadzą duże gospodarstwa rolne w okolicy Świdnika.
Wręczono nagrody najlepszym rolnikom z każdej z gmin powiatu świdnickiego, odbył się konkurs na najpiękniejszy wieniec dożynkowy, a na scenie prezentowały się także lokalne zespoły tańca i kapele śpiewacze. Na wieczór zaplanowano koncert podhalańskiego zespołu Future Folk. Nie zabrakło i innych atrakcji - dożynkom towarzyszyła wystawa twórczości ludowej oraz liczne kiermasze.