Mieszkańcy okolic ul. Nadbystrzyckiej przybyli do kościoła znacznie wcześniej nim samochód z cudownym obrazem podjechał pod ich świątynię. Wśród nich były m.in. Siostry Służki, które przyszły przywitać "swoją" Matkę Bożą już pielgrzymującą.
Pogoda zdecydowanie nie zachęcała dziś do wychodzenia z domu, mimo tego do kościoła przy ul. Nadbystrzyckiej wierni tłumnie schodzili się już od godz. 17, by nie przegapić przyjazdu samochodu z cudownym obrazem - Cieszę się, że dziś zdążyłam - mówi nieco zdyszana pani Krystyna, która na dzisiejszą uroczystość przybyła z parafii Matki Bożej Różańcowej. - Ostatnio u św. Józefa, przyjechałam już po wprowadzeniu obrazu, a w niedzielę, byłam niestety po powitaniu. Wiem, że my ten obraz już za kilka chwil będziemy mieć w swojej świątyni, ale doświadczenie tej peregrynacji i przyjmowania go przez różne wspólnoty jest tak niesamowite, że żal byłoby tego nie przeżyć.
Obraz Matki Bożej pod kościół Przemienienia Pańskiego podjechał punktualnie o 17.30 i wierni, mimo padającego deszczu, wyszli przed świątynię, by wraz z księżmi i ministrantami uroczyście obraz powitać. Tuż przed wyjęciem obrazu z auta, zostal on okryty specjalną folią w obawie przed zamoknięciem. Jak się okazało zupełnie nie potrzebnie, bo deszcz prawie jak na zawołanie przestał padać. Wizerunek Matki Bożej Latyczowskiej w asyście został przeniesiony do kościoła, gdzie uroczyście powitał go proboszcz parafii ks. Piotr Nowak. Obraz powitała także w imieniu parafian rodzina państwa Turowskich. - Czuwaj Matko nad nami, czuwaj nad życiem każdego z nas i nieustannie przypominaj, że musimy zawsze od siebie wymagać nawet wtedy gdy inni od nas nie wymagają. Spraw abyśmy żyli, wzrastali i wytrwali w wierze do końca - prosiło małżeństwo.
Obraz pozostanie w świątyni przy Nadbystrzyckiej do jutrzejszego popołudnia, a w ciągu dnia zostanie także przy nim odprawiona Msza św. dla uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 7.