Trwa peregrynacja obrazu Matki Bożej Latyczowskiej. Dziś nawiedza lubelską parafię Miłosierdzia Bożego, gdzie mimo deszczu witały ją rzesze wiernych.
- Dobrze, gdy Matka odwiedza swoje dzieci. Jakoś lżej na sercu, gdy Ona jest blisko - mówił proboszcz ks. Eugeniusz Szymański.
Po uroczystym powitaniu obrazu wierni uczestniczyli we Mszy św., a po niej mogą wziąć udział w czuwaniu. Każdej stacji peregrynacji towarzyszy jedna tajemnica Różańca Świętego. Dziś rozważano Zmartwychwstanie.
- Nigdy wcześniej nie słyszałam o takim obrazie. Kiedy jednak poznałam jego historię bardzo chciałam zobaczyć Matkę Bożą Latyczowską i powierzyć jej różne swoje problemy. Jestem przekonana, że skoro tyle razy interweniowała w ludzkich sprawach u Jezusa, także i ja nie zostanę bez pomocy. Już teraz jest we mnie radość i pokój. Zamierzam czuwać przed obrazem do do Apelu Jasnogórskiego i przyjść rano na Godzinki - mówi pani Maria z parafii Miłosierdzia Bożego.
Obraz Matki Bożej zostaje w parafii do 17.00. Do tego czasu czuwać będą przy nim członkowie Kół Żywego Różańca oraz wierni z parafii.
- Na koniec oddamy Matce Bożej całą naszą parafię i wiernych, polecając podczas Mszy św. złożone intencje. Zapraszam wszystkim do spotkania z Maryją - mówi ks. Eugeniusz.