Koncert Justyny Steczkowskiej w Chełmie trwał 2 godziny. Było warto kupić bilet na ten wyjątkowy koncert - a jednocześnie spektakl i niezwykłe widowisko.
Sala widowiskowa Chełmskiego Domu Kultury zapełniła się po brzegi. Justyna Steczkowska wykonała wiele znanych utworów oraz te znajdujące się na nowej płycie "Anima", która ukaże się w listopadzie.
Wyszła na scenę w czerwonej sukni i w charakterystyczny dla siebie sposób zaczęła śpiewać. Nie było wolnych miejsc, bilety zostały sprzedane już wiele tygodni wcześniej.
- Chciałam zobaczyć na żywo Justynę Steczkowską, w telewizji wygląda perfekcyjnie, ale na żywo wygląda jeszcze lepiej - mówi Monika. - Jesteśmy przyzwyczajeni do dobrych koncertów w naszym mieście, dobrze, że tym razem mogłem z rodziną przyjść na koncert Steczkowskiej. To trudna muzyka, ale gra świateł, cała oprawa koncertu oraz jej kontakt z publicznością spowodowały, że to był dla nas wyjątkowy wieczór - dodaje Andrzej z Chełma.
Podczas koncertu Justyna Steczkowska bawiła się głosem, żywo reagowała na zachowanie publiczności. Światła na scenie spowodowały, że wraz ze zmieniającymi się utworami i kreacjami artystki uczestnicy koncertu wchodzili w kolejną odsłonę spektaklu. Artystka wystąpiła na scenie razem z siostrą Krystyną i bratem Pawłem, którzy współtworzą jej zespół. Jeden z utworów, który wykonała w Chełmie zadedykowała niegdyś swoim rodzicom, co zaznaczyła przed publicznością. Szczególnie mocno i atrakcyjnie wybrzmiały utwóry "Grawitacja", "Leć" oraz "Szach Mat". Koncert trwał ponad dwie godziny. Wytrwali fani mieli okazję spotkać się z artystką osobiście i poprosić o autograf.
- Mam nadzieję, że jeszcze nie raz zostaniemy zaproszeni do Chełma - powiedziała Justyna Steczkowska po koncercie. Wielką ciekawostką jest nowa płyta "Anima", która ma ukazać się w połowie listopada. - To płyta, która opowiada o człowieku w kontekście Wszechświata. Warto też uważać na to, co się mówi, co się robi - żeby nam było łatwo odchodzić z tego świata, bez wielkich ciężarów. W warstwie dźwięku natomiast udało nam się połączyć wiele ważnych rzeczy dla nas - dodała Steczkowska.
Artystka zwróciła uwagę na mężczyznę, który przyszedł na koncert o lasce i bił brawo. Jak się okazało jej słowa, wypowiedziane ze sceny dodały mu otuchy i siły w walce z trudną chorobą. Niestety nie doszło do spotkania, ze względu na tłum, który czekał przed wejściem do garderoby na artystkę. Natomiast Justyna Steczkowska przez pracownika CHDK-u przekazała nieznanemu mężczyźnie płytę z autografem i kartkę z życzeniami, które czekają na odbiór w Chełmskim Domu Kultury.