Od początku swojej kariery zawodowej, od 1965 roku związany był z Radiem Lublin. Świetny realizator, pogodny z poczuciem humoru. W 2011 r. odszedł na emeryturę ale do radia ciągle wracał.
Kochał radio, kochał swoją pracę, kochał ludzi. Zawsze ciepły, pogodny, dla każdego znalazł chwilę, by porozmawiać, zapytać, pomóc. W reżyserce dźwiękowej czuł się jak w domu. Lubił eksperymentować, szukał najlepszych dźwięków - także w latach, gdy technika komputerowa nie dawała gotowych rozwiązań - wspominają koledzy z radia.
Choć przed trzema laty odszedł na emeryturę, wciąż pracował, wciąż miał dyżury. W swoim życiu zrealizował setki audycji radiowych - reportaże, programy na żywo, audycje muzyczne. Jego praca wielokrotnie była nagradzana za realizację dźwięku. Był także fachowcem w innej dziedzinie, od lat w polskim radiu, ale też w lubelskim oddziale Telewizji Polskiej odpowiadał za ochronę przeciwpożarową. Miał 70 lat.