Chcą przywracać godność osobom, które znalazły się w dramatycznym położeniu. Są to bezdomni, ubodzy, chorzy, rodzice samotnie wychowujący dzieci. Pomoc Bractwa Miłosierdzia nie kończy się jednak na podaniu ciepłej zupy czy ubrań na zimę.
Ich działalność kojarzona jest od wielu lat głównie z funkcjonowaniem kuchni dla ubogich oraz z punktem wydawania żywności i ubrań przy ul. Zielonej w Lublinie. Jednak podstawą ich obecności w przestrzeni miasta jest przywracanie najuboższych i wykluczonych społeczeństwu, także poprzez pomoc w powrocie na rynek pracy.
– Zaczynaliśmy rzeczywiście od prowadzenia kuchni dla ubogich. Sam współpracowałem jeszcze z nieżyjącym już ks. Janem Mazurem, który to wszystko stworzył. Ale w tej chwili koncentrujemy się zwłaszcza na przeciwdziałaniu wykluczeniu i wyciąganiu ludzi z bezdomności. Przygotowywaliśmy się do tego przez lata – mówi Norbert Rudaś z Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie. – Najpierw dajemy potrzebującym osobom ciepły posiłek, ubranie i dach nad głową. Potem nawiązujemy z tymi ludźmi bliższy kontakt i proponujemy im wolontariat albo pracę w Ośrodku Aktywizacji Społecznej i Zawodowej w Bystrzejowicach Trzecich. Niektórzy trafiają także do mieszkania treningowego, aby mogli zacząć proces powrotu na rynek pracy i całkowicie wyjść z bezdomności – dodaje N. Rudaś. W strukturach Bractwa funkcjonuje również Przedsiębiorstwo Ekonomii Społecznej „Pro Bono”, które prowadzi Bar Mieszczański i Mensę Uniwersytecką na KUL. Pozyskane pieniądze z tej działalności stanowią wsparcie dla szerokich działań Bractwa im. św. Brata Alberta.
Proces wychodzenia z bezdomności trwa długo. Im dłużej ktoś pozostawał osobą bezdomną, tym dłużej trwa proces adaptacji do normalnych warunków. Bractwo może się pochwalić wieloma już przypadkami powrotu do właściwego funkcjonowania w społeczeństwie swoich podopiecznych.
Według dostępnych danych, w naszym mieście żyje ok. 800 osób bezdomnych. Członkom Bractwa i wolontariuszom zależy również na tym, by społeczeństwo odrzuciło stereotypowe myślenie na temat osób bezdomnych. Często bezdomność dopada osoby, które przez wiele lat pracowały i miały normalny dom. We współczesnych warunkach wystarczy dosłownie moment, by stać się osobą wykluczoną społecznie, i to nie koniecznie z własnej winy. Z każdym rokiem przybywa niestety coraz więcej młodych osób, które doświadczają bezdomności bądź innych form wykluczenia społecznego.
Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta już jutro organizuje wigilię dla najuboższych mieszkańców miasta. Kuchnia Brata Alberta ugości kilkaset osób, w tym osoby bezdomne. Swój udział w spotkaniu zapowiedział bp Ryszard Karpiński. Spotkanie rozpocznie o 9.00 Msza św. w kościele św. Jozafata przy ul. Zielonej 3 w Lublinie, w której wezmą udział podopieczni, pracownicy, wolontariusze i przyjaciele Bractwa. Potem wszyscy uczestnicy zasiądą do stołów przygotowanych z produktów zebranych w Wigilijnej Zbiórce Żywności, którą niezwykle hojnie wsparli w tym roku mieszkańcy miasta, przekazując ponad tonę żywnośi. Tradycyjnie w organizacji święta aktywnie uczestniczą wolontariusze z III LO im. Unii Lubelskiej, którzy zapewniają oprawę artystyczną podczas Mszy św. oraz w trakcie spotkania wigilijnego w stołówce Kuchni Brata Alberta.