Rzadko można zobaczyć króla Heroda z lizakiem, zachowującego się przy tym jak "Piotruś Pan". Wesoły diabeł stał się ulubieńcem publiczności dzięki świetnej grze jednego z aktorów. Aby przekazać prawdę o Bożym Narodzeniu, trzeba napisać ciekawy scenariusz i sięgnąć po nowoczesne słownictwo.
Jasełka tu, jasełka tam. W wielu szkołach, instytucjach, na placach i na ulicach można zobaczyć w aktorów w różnym wieku, którzy wcielają się w postacie znane z opisów ewangelicznych. Przedstawiają wydarzenie narodzenia Chrystusa. Jednym udaje się to lepiej, innym gorzej. Ciekawy scenariusz to podstawa, ale bez dobrych aktorów, kostiumów i nowoczesnych form językowych jasełka mogą okazać się klapą.
Wysoki poziom prezentowały jasełka zorganizowane przez nauczycieli i uczniów ze Szkoły Podstawowej im. Zofii Przewłockiej w Woli Gałęzowskiej. Oprócz aktorów i uczniów nie zabrakło na spotkaniu rodziców i emerytowanych nauczycieli. Zabawa była świetna, tym bardziej że katechetka wpadła na pomysł scenariusza, który osadził jasełka w atmosferze szkolnej. Dialogi i monologi były zrozumiałe nawet dla najmłodszych, nie miały też nic wspólnego z banałem. Dużą sympatię widzów zyskała gra aktorska Kuby Sękowskiego, który wcielił się w rolę diabła. Dość oryginalnie został przedstawiony również król Herod.
Potem przyszedł czas na życzenia i łamanie się opłatkiem. Mirosław Stoczkowski, dyrektor szkoły, życzył uczniom i nauczycielom świąt pełnych radości. Zwrócił jednak uwagę uczniów na to, że wprawdzie prezenty są ważne, ale liczy się zwłaszcza solidarność z tymi, dla których te święta nie będą w pełni radosne. Ksiądz Leszek Żelazny odmówił modlitwę i pobłogosławił opłatki. Zaśpiewano również kilka kolęd.
Na spotkaniu obecna była również Marta Wołoszyn, zastępczyni burmistrza Bychawy. – Cieszymy się, że nawet w naszych małych szkołach podtrzymuje się tradycje wystawiania jasełek. Było to bardzo ciekawe przedstawienie. Widać, że przygotowanie tego wszystkiego kosztowało wiele wysiłku nauczycieli i uczniów. Taka współczesna forma przedstawienia Bożego Narodzenia z pewnością wnosi wiele u odbiorcy – powiedziała Marta Wołoszyn. – Trzeba się cieszyć, że dzieci chcą brać udział w przedstawieniach, że tradycja jest kultywowana. Dzięki tym jasełkom przypomniałam sobie moje dzieciństwo i moje występy w jasełkach – dodała.