30 tys. koron czeka na tych, którzy zechcą oddać pokłon Dzieciątku. 6 stycznia wyruszamy spod lubelskiego Zamku.
Każdy orszak jest nieco inny. Coraz więcej osób w nim uczestniczy i więcej angażuje się w jego przygotowanie. W tym roku w lubelskim orszaku będzie kilka nowości. Jedną z nich jest czwarty król. – Legenda mówiąca o czterech królach jest znana w Kościele, zwłaszcza w tradycji niemieckiej – informuje ks. dr Ryszard Podpora, szef Wydziału Duszpasterskiego Archidiecezji Lubelskiej. Przekaz głosi, że czwarty król zabłądził i nie dotarł do Jezusa w dniu Jego narodzin. Idąc za gwiazdą, spotykał wiele osób potrzebujących, którym próbował pomóc. To opóźniało jego marsz. Jezusa spotkał dopiero wiele lat później już jako skazańca prowadzonego na śmierć. To w Nim rozpoznał Dziecię, do którego zdążał od wielu lat. Przygotowaniem postaci czwartego króla zajęli się uczniowie z lubelskiego Zespołu Szkół Plastycznych im. Cypriana Kamila Norwida, którzy już w ubiegłych edycjach orszaku włączali się w jego przygotowanie. Innym nietypowym elementem będzie wielka kadzielnica.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.