Choć wokół prawie wiosna, to w naszym regionie wyciągi narciarskie cały czas czekają na amatorów białego szaleństwa.
Mimo, że wygląda to trochę nienaturalnie gdy wszędzie jest zielono a tylko na określonym fragmencie leży śnieg, nie przeszkadza to zwolennikom narciarstwa korzystać z frajdy jaką daje ten sport. Prawie wszystkie większe stoki w naszym regionie są czynne. Szczególnym powodzeniem cieszy się wyciąg narciarski w Rąblowie, gdzie wśród jeżdżacych, gro stanowią przyjezdni z Warszawy, ale nie brakuje także lublinian. Młode małżeństwo, które przyjechało do Rąblowa by pojeździć na desce, przekonuje, że nie przeszkadza im pogoda, a nawet lepiej, że jest taka a nie inna, bo nie ma tłoku na stoku. - Tu jest taki specyficzny mikroklimat, że nawet gdy długo utrzymują się dodatnie temperatury, stok nadal jest sztucznie naśnieżany i nadaje się do jazdy - mówi Paweł szykujac się do pierwszego zjazdu. - W zeszłym roku zdażyło mi się jeździć tu jeszcze na początku kwietnia - śmieje się mężczyzna
Podobnie jak w Rąblowie także i w Chrzanowie działa jeden z największych na Lubelszczyźnie skiparków. Mimo, że śnieg jest sztuczny to czynne są wszystkie trasy oprócz snowparku. W obu miejscach można także jeździć po zmroku, bo stoki są oświetlone. Skiparki na Lubelszczyźnie mają równie dobrą co te w górach, infrastrukturę, i przewagę, że nie trzeba daleko wyjeżdżać. Wszędzie można też skorzystać z usług profesjonalnych trenerów oraz wypożyczalni.