Zamordowani dwa razy

Wojciech Smarzowski poszukuje twarzy do obrazu o ludobójstwie. Przyszłych statystów wypatrywano także na KUL.

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 07/2015

dodane 12.02.2015 00:00
0

Nie zabrakło miłośników historii i tych, którzy chcą pomóc opowiedzieć o tragedii na Wołyniu. Przyszli ludzie, których przodkowie zdołali uciec przed śmiercią z tamtych terenów. – W naszej rodzinie bardzo żywa jest historia z Wołynia – opowiada pani Anna, która na casting do Lublina przyjechała aż spod Szczecina. – Moi dziadkowie uciekali stamtąd przed śmiercią. Osiedli na Lubelszczyźnie, by być jak najbliżej rodzinnej miejscowości, przekonani, że niedługo tam powrócą. Tak się nie stało. W latach 50. przenieśli się na zachód Polski, ale tęsknota za Wołyniem była w nich do końca życia – opowiada.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy