W sali balowej uczy się klasa czwarta, a w dawnej pałacowej jadalni jest sala gimnastyczna. Dzięki temu budynek nie popadł w ruinę.
Córka ostatnich właścicieli, Żaneta Rulikowska, mieszka dziś w Australii. Jednak kiedy przyjeżdża do Polski, odwiedza Podzamcze. Dla niej to wciąż rodzinny dom, który pamięta ze swego dzieciństwa. Majątek był ogromny. Obejmował kilka wsi, stawy, lasy, przepiękny park i ogród. – Rodzina Rulikowskich bardzo dbała o pałac i jego otoczenie – opowiada pani Anna Ciechan, dyrektor Szkoły Podstawowej w Podzamczu. Dziś niestety niewiele zostało z tamtych czasów. Parkowych alejek już nie widać, część drzew została wycięta, a obiekty małej architektury zniszczył czas. Mimo wszystko spoglądając na pałac i ogród, można wyobrazić sobie, jak to kiedyś wyglądało.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.