- Nie ma dowodów wykluczających możliwość nieśmiertelności. Nawet jeśli nieśmiertelność miałaby wydawać się niektórym irracjonalna, to przecież wiemy, że w życiu stawiamy często na działania przeczące logice - powiedział prof. Ziemiński z US.
Pierwszy dzień debaty podczas 57. Tygodnia Filozoficznego zatytułowany był "Umysł i ewolucja”. Kolejne dni dyskusji naukowców na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II poświęcone zostały zagadnieniom duszy i nieśmiertelności człowieka oraz współczesnej kulturze.
Niezwykle ciekawie wyglądał spór intelektualny pomiędzy prof. Jackiem Wojtysiakiem z KUL a prof. Ireneuszem Ziemińskim z US. Debata została poprzedzona wykładem prof. Ziemińskiego, zatytułowanym "Nieśmiertelność duszy – uwagi sceptyka”. Natomiast wystąpienie prof. Wojtysiaka nosiło tytuł: "Kumulatywny argument na rzecz nieśmiertelności człowieka”.
– Czy mówić o nieśmiertelności duszy czy nieśmiertelności człowieka? Lepiej mówić o życiu wiecznym. Słowo "nieśmiertelność" w sensie dosłownym oznacza istnienie bez śmierci. A jeśli tak je rozumieć, to może spełnić ten model tylko nieśmiertelność duszy, bo oczywiście ciało umiera – mówił prof. Ziemiński.
– Nawet jeśli nie mamy pojęcia unicestwienia, to możemy sobie wyobrazić, co by było, gdybym się nie obudził. To byłoby tak, jakbym wiecznie spał, nie mając żadnych marzeń sennych – wyjaśniał prof. Ziemiński. Zwrócił jednocześnie uwagę, że nie wszystkie religie mają nawet indywidualne pojęcie nieśmiertelności.
– Wiara w nieśmiertelność indywidualną i zbiorową zanika w społeczeństwach zachodnich. Można być nawet religijnym człowiekiem, w pewnym wymiarze, nie wierząc w nieśmiertelność. Zgadzam się z prof. Wojtysiakiem, którego argumenty wskazują, że nie ma dowodów wykluczających możliwość nieśmiertelności. Nawet jeśli nieśmiertelność miałaby wydawać się niektórym irracjonalna, to przecież wiemy, że w życiu stawiamy często na działania przeczące logice myślenia – podsumował swoje wystąpienie prof. Ziemiński.
Na argumenty przeciwnika w sporze odpowiadał prof. Wojtysiak. – Idea nieśmiertelności jest potrzebna egzystencjalnie. Bez nieśmiertelności, logicznie rzecz ujmując, niemożliwa by była do spełnienia sprawiedliwość – stwierdził prof. Wojtysiak. Odnosząc się do spadku wiary Europejczyków w nieśmiertelność, zwrócił uwagę na zaskakujące zjawisko. – Byłbym ostrożny z tymi statystykami spadku wiary w nieśmiertelność teologiczną. Nieustannie rośnie wiara w nieśmiertelność techniczną, zauważa się zafascynowanie internetową nieśmiertelnością. Jestem ostrożny w formułowaniu sądów, że wiara w nieśmiertelność spada, wiara w innym rozumieniu wchodzi tylnymi drzwiami – dodał.
– My, chrześcijanie, wierzymy, że jesteśmy nieśmiertelni na mocy obietnicy Chrystusa i faktu Jego zmartwychwstania. Natomiast już wcześniej wiara w nieśmiertelność w różnych postaciach była obecna w licznych kulturach, począwszy od starożytności. Była obecna w rozważaniach filozofów greckich. Starałem się bronić tezy, że jeżeli uwzględnimy filozofie, religie, potoczne doświadczenie ludzkości, które jest powszechne, to mamy dobre racje, by nie tylko wierzyć, ale by być racjonalnie przekonanym, że nieśmiertelność jest naszym przeznaczeniem – mówił prof. Wojtysiak.
– Jeżeli nie ma wiary religijnej, to za tym zanikają również inne bardzo ważne wartości dla człowieka, takie jak: moralność, nadzieja, zainteresowanie sferą wyższą. Nie można zakładać, że bez Boga możliwe byłoby dobre funkcjonowanie w oparciu o różne wartości, gdyż rzeczywistości bez Boga ludzkość jeszcze nigdy nie doświadczyła – podsumował.
W spór o nieśmiertelność człowieka włączali się obecni w sali filozofowie. – Racjonalista nie powinien zajmować się szukaniem argumentów za nieistnieniem czegoś, co nie istnieje. Oczywiście, są tacy, którzy się tym pasjonują. Kimś takim jest Dawkins, który jeździ po świecie i robi wszystko, by wykazać nieistnienie tego czy owego. Ale prawdziwy racjonalista się tym nie zajmuje – stwierdził prof. Mariusz Grygianiec z Uniwersytetu Warszawskiego.