O małżeństwie, byciu kobietą i mężczyzną, drodze która może zaprowadzić do nieba i takiej, która wiedzie do piekła mówi podczas rekolekcji wielkopostnych w kościele kapucynów na lubelskiej Poczekajce ks. Piotr Pawlukiewicz.
Takich tłumów na rekolekcjach dawno na Poczekajce nie było. Na każdej z pięciu Mszy z naukami rekolekcyjnymi świątynia pęka w szwach, a o zaparkowaniu samochodu w pobliżu kościoła nie ma co marzyć. - Przyjeżdżam na te rekolekcje z drugiego końca miasta. Wraz ze mną przyjeżdża moja rodzina i znajomi. W nauczaniu ks. Pawlukiewicza cenimy to, że mówi o życiu bardzo konkretnie, nie owija niczego w bawełnę. To do nas trafia, konkretnie nazwane sprawy, przykłady z życia. Zdajemy sobie sprawę, że mówienie w taki sposób to wielki talent od Pana Boga, więc mając okazję by słuchać takiego kaznodziei, przyjeżdżamy i nie przeszkadza nam ścisk w kościele - mówi pani Marta Wojciechowska.
A ks. Pawlukiewicz mówi po prostu o życiu. O tym, że bycie kobietą i mężczyzną to Boży dar i żadna ideologia, która twierdzi, że płeć można sobie wybrać nie ma racji. - Pamiętam z mojego dzieciństwa, jak mama czasami wyjeżdżała i zostawaliśmy sami z ojcem. Kiedy przychodził czas mycia, ojciec szorował nas tak, że mało skóry nie zdarł, a jak mu przyszło zaśpiewać kołysankę to ryczał niczym baran, jego kanapki miały grubość podeszwy buta wojskowego, a gdy nas przytulał czuć było zapach papierosów. Kiedy wracała mama, kąpała nas z czułością, śpiewała słodkim głosem, robiła pyszne kanapki udekorowane pomidorkiem czy ogórkiem, a gdy nas przytulała miała słodki zapach. I nie chodzi o to, że ojciec się nie starał, przeciwnie, wkładał w opiekę nad nami całe swoje męskie serce i właśnie o to chodzi, by mężczyzna był mężczyzną dawał rodzinie oparcie i poczucie bezpieczeństwa, a kobieta była kobietą, wnosiła radość i piękno - mówił ks. Piotr.
Mówił także o drogach do nieba i do piekła. Ta pierwsza prowadzi w życiu przez codzienność, w której człowiek dostrzega dobro i potrafi się cieszyć z małych rzeczy. Droga do piekła prowadzi przez smutek i narzekanie, kiedy potrafimy tylko dookoła siebie dostrzegać złe rzeczy. - Sztuką jest ufać Bogu nawet w trudnych sytuacjach. Spotkałem niedawno znajomego starszego pana i pytam go co słychać. On mówi, że ukradli mu samochód spod domu. "Tego czerwonego starego malucha?" pytam. On mówi, że tak i dodaje: "Proszę księdza jak dobrze, że mi ten samochód ukradli, synowie się zrzucili i kupili mi corsę, teraz to ja jestem panisko". Nie narzekajmy na wszystko, uczmy się szukać wszędzie dobra - zachęcał ks. Pawlukiewicz.
Rekolekcje na Poczekajce potrwają do środy. Nauki odbywają się na Mszy św. o godz. 8.00, 10.00, 16.30, 18.00 i 19.30