Nowy numer 22/2023 Archiwum

Oko artysty, dokładność aptekarza

Przepis na arcydzieło według Artura Kowalczyka: guma arabska z dwuchromianem potasu. Składniki połączyć i dobrze wymieszać.

Zdjęcie jak obraz

Zrobienie jednego zdjęcia zajmuje od trzech do pięciu dni. – Często okazuje się, że negatyw jest fajny, a zdjęcie wychodzi prześwietlone i całą pracę trzeba powtarzać. Kowalczyk wykonuje prace tylko czarno-białe. Wyglądają jak monochromatyczne obrazy. W zależności od proporcji wykorzystanych składników są albo bardzo wyraźne, albo ginące w świetle. Materiał zdjęciowy Artur Kowalczyk zbierał przez wiele lat, będąc jeszcze pracownikiem Wojska Polskiego. – Dojeżdżałem do pracy pociągiem, który często się opóźniał i stał gdzieś w polu. To były dla mnie chwile robienia najlepszych zdjęć – wspomina. By udoskonalić swój warsztat fotograficzny i zapoznać się z inną niż cyfrowa i analogowa fotografią, Kowalczyk zapisał się do szkoły zajmującej się fotografią szlachetną. – Dziś przymierzam się do pracy z pigmentami kolorowymi, ale to nie jest łatwe. Aby poznać całą technikę, trzeba zjeść beczkę soli – śmieje się artysta. Niecodzienna przygoda fotograficzna Artura Kowalczyka zaowocowała wystawą jego prac w Centrum Kultury w Lublinie. Kolejna wystawa już 15 maja w Galerii Pomost.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast