Inwestycja, która miała się zakończyć w 2014 r. powoli finiszuje, ale na przejazd mostem będziemy musieli poczekać pewnie jeszcze kilka miesięcy.
Będzie łączył drogi krajowe nr 19 w województwie lubelskim i nr 9 w mazowieckim. Jego budowa pochłonie ponad 200 mln zł. Most w Kamieniu wyczekiwany przez wielu, już wkrótce będzie gotowy do użytkowania.
Ma ponad kilometr długości i 20 metrów szerokości. Pomalowany na niebiesko robi wrażenie. Choć czuć jeszcze zapach świeżego asfaltu, kierowcy, którzy dziś chcieliby przeprawić się przez Wisłę, muszą jechać do oddalonego o ponad 30 km Annopola, lub przez Wisłę przeprawiać się promem, na przejazd mostem w Kamieniu będą musieli poczekać prawdopodobnie do jesieni. Most, który łączy Kamień z Solcem, po stronie mazowieckiej niestety jak na razie nie ma dróg dojazdowych.
Jedni się smucą, inni się cieszą. - Tu krąży taka przepowiednia, że kiedy tylko ten most zostaje oddany do użytku, wybuchnie wojna - opowiada pan Józef, który budujący się most od miesięcy podgląda przez lornetkę. - Dlatego ludziom, szczególnie starszym wcale nie spieszy się, by most zaczął funkcjonować. Trochę się chyba boją - dodaje.
Rzeczywiście mieszkańcy okolic Kamienia znają historię mostu na Wiśle, który budowany już dwa razy, dwa razy został zniszczony w wyniku działań wojennych.
Pierwszy most w Kamieniu wybudowano w latach 1913 -1914. Oddany do użytku wiosną, uległ bardzo szybko zniszczeniu w akcji zbrojnej Austrowęgier i Prus przeciw Rosji.
Kolejny most drewniany wybudowano w latach 1938-1939. Oddany do użytku w lipcu 39 r. oczywiście nie posłużył długo. Zniszczony został już we wrześniu. - Niby to taki przesąd, że jak most oddadzą to na pewno wybuchnie wojna - mówi pan Józef - ale niepokój w człowieku jednak jest.
Most już wkrótce przejdzie fazę testów. Wjadą na niego ciężkie samochody, by sprawdzić czy założenia projektowe sprawdzą się w rzeczywistości.