– Byłam studentką KUL i zadawałam sobie pytanie, jaki jest plan dla mojego życia. Coraz częściej myślałam o zakonie. Kiedy spotkałam nasze siostry, przyszła odpowiedź – mówi siostra Anna, pierwsza Polka w zgromadzeniu.
Złożyła właśnie pierwsze śluby wieczyste. Dużo tych „pierwszych razy”, ale od czegoś trzeba zacząć. – Zaczęłyśmy więc od Lublina, gdzie zgromadzenie otworzyło swój pierwszy dom w 2000 roku. Tu prowadzimy dom dziecka. Nasz założyciel mówił, że każda z nas powołana została do bycia „odbiciem i odtworzeniem tego oddania się, które Jezus uczynił Ojcu z samego siebie”. Tu też spotkała nas siostra Anna – mówi s. Łucja, przełożona lubelskiej wspólnoty. Z perspektywy czasu najlepiej widać, jak przez różne drobne znaki i zdarzenia Pan Bóg prowadzi człowieka. Tak było i w przypadku siostry Anny. – Byłam studentką KUL, wówczas kierunku nauk o rodzinie. Od jakiegoś czasu odczytywałam w swoim sercu tęsknotę za Panem Bogiem. Coraz bardziej zakochiwałam się w Jezusie. Szukałam też wtedy jakichś rekolekcji, miejsca, gdzie będę mogła lepiej przyjrzeć się sobie i swoim pragnieniom. W kościele akademickim KUL znalazłam ulotki zostawione przez siostry wynagrodzicielki, zapraszające na dni skupienia do ich domu. Wcześniej jakoś też obiły mi się o uszy informacje o tym zgromadzeniu, co dziś odczytuję jako jeden ze znaków. To było wówczas początkujące w Polsce zgromadzenie, mało znane. Postanowiłam jednak wybrać się do nich – opowiada siostra Anna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.