Znani artyści, podróżnicy i pisarze. Wielu z nich nie wyobraża już sobie wiosny bez spotkań z młodymi w Chełmie.
Pierwsze, dwanaście lat temu, były skromne i lokalne. Potem z roku na rok do miasta przybywało coraz więcej znanych osób. Część z nich chełmską imprezę wpisała na stałe do swojego rozkładu jazdy. Wszystko dzięki uporowi i konsekwentnemu realizowaniu zamierzonego planu przez Tadeusza Bonieckiego, ówczesnego szefa chełmskiego „Civitas Christiana” i głównego inicjatora chełmskich corocznych atrakcji kulturalnych.
– Na początku trudno było niektórych przekonać do wzięcia udziału w naszych wydarzeniach, dziś nie wyobrażam sobie, by DKCh mogły się obejść bez Krzysztofa Zanussiego czy Mai Komorowskiej – mówi Tadeusz Boniecki. Dni Kultury Chrześcijańskiej dzięki Tadeuszowi Bonieckiemu i ekipie wolontariuszy trwają w Chełmie cały miesiąc i są jedyną tego typu imprezą w kraju. – Zapraszanie wspaniałych osobowości dających swym życiem świadectwo wiary w wyższe wartości stało się tradycją naszej imprezy – mówi Boniecki. – Chcemy dać możliwość wyboru osobom szukającym celów życiowych, zwłaszcza młodzieży, godnych do naśladowania wzorców i postaw oraz odkrywania własnych zainteresowań. Jest to jedna z alternatyw dla naszego współczesnego człowieczeństwa i kultury medialnej – wyjaśnia Tadeusz Boniecki. Na tegorocznych DKCh, które potrwają do 8 czerwca, zainteresowani obejrzą prawie wszystkie filmy z udziałem Jana Englerta. Będą też mogli osobiście się z nim spotkać. W planie są koncerty poświęcone św. Janowi Pawłowi II, wystawy i spotkania. Impreza jest adresowana do każdego, kto pragnie choć na chwilę zatrzymać się i przyjrzeć swojemu wnętrzu. – To także wspaniała okazja do promocji Chełma wśród znanych artystów, dziennikarzy i podróżników – podkreśla T. Boniecki.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się