Wystartowały setki kaczek. Wygrała tylko jedna. Choć tak naprawdę wygrali mieszkańcy Lublina, którzy poprzez świetną zabawę wsparli potrzebujące dzieci.
To coraz popularniejsza zabawa w Lublinie. Ma sens, bo celem jest pomoc dzieciom z rodzin wielodzietnych i zagrożonych wykluczeniem. Całe rodziny świetnie się bawiły. Niektórzy zgłaszali kilku, a nawet kilkunastu gumowych zawodników. Bo wyścig oznacza również losowanie nagród.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.