Jest tam Arka Noego i studnia, przy której Jezus rozmawiał z Samarytanką. Można z bliska zobaczyć rodowód Jezusa z Nazaretu i dotykać roślin, które znane były bohaterom biblijnym. A wszystko to przy jednej z parafii w Puławach.
Pomysł założenia takiego ogrodu pojawił się w głowie proboszcza, gdy pielgrzymował do Ziemi Świętej.
- Zbudowaliśmy go przy współpracy z Biurem Zieleni Miejskiej. W zamian za usunięcie starych drzew na cmentarzu, musieliśmy jako parafia obowiązkowo nasadzić nowe rośliny. Rada parafialna poparła pomysł by zieleń pojawiła się przy kościele, a jednocześnie by mogła służyć społeczeństwu lokalnemu w formie ogrodu biblijnego - wyjaśnia ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Puławach.
Ogród jest tak zaprojektowany, aby architektonicznie pasował do otaczającej zabudowy miejskiej. Jest tam kilkadziesiąt stacji biblijnych, które są opisane w formie przewodnika przy każdym stanowisku. Zgromadzono tam również ok. 6 tys. roślin. Na czas mrozów tylko niektóre z nich będą przechowywane w ciepłym miejscu.
Ogród można zwiedzać codziennie. Można się w nim modlić, a przede wszystkim poznawać Biblię i historię zbawienia w przyjemny sposób. Wystarczy przyjechać do Puław, na ul. Kowalskiego 1.
Czarna owca
Stado owiec w ogrodzie biblijnym, jak to ze stadem owiec bywa – miało jedną czarną w swoim gronie. Tyle tylko, że po kilku dniach ktoś ją... „pożyczył”. Parafianie zaangażowali się w poszukiwania, proboszcz ogłaszał z ambony. Czegoś w ogrodzie brakowało. Po pewnym czasie winowajca, poruszony wyrzutami sumienia, czarną owcę zwrócił. – Podziwiamy naszego proboszcza za cierpliwość, za to, że potrafi dotrzeć do osób najbardziej oddalonych od Boga i wiary – tłumaczy Anna Mokrzycka.
Jednak najsilniejszą stroną parafii jest miłosierdzie w praktyce. Oprócz wielkich, medialnych akcji – jest codzienna i żmudna praca na rzecz potrzebujących, ubogich i wykluczonych. Wydawana jest żywność, odzież, ale też organizowane są lekcje angielskiego dla najmłodszych. Siłą tej wspólnoty jest mocna koncentracja na dziele nowej ewangelizacji i formacji ewangelicznej. Działa tu kilkadziesiąt grup i wspólnot. A lektorzy i ministranci każdej niedzieli dbają o uroczysty poziom liturgii.
Woda za papier
Miłosierdzie w praktyce wymaga nie tylko wysiłku, ale również przemyślanych działań. Proboszcz wraz z radą parafialną, członkami wspólnoty i mieszkańcami Puław dokonał rzeczy, o której warto przypomnieć. Do olbrzymiego kontenera, do którego nie da się zajrzeć ze względu na gigantyczny rozmiar, składano makulaturę. Jak się okazało była ona warta aż 33 tys. zł co pozwoliło wybudować jedną studnię w Zambii. Pieniądze przekazano podczas odpustu misjonarzowi z Afryki. Ale na tym nie koniec. Parafianie zdecydowali, że kontener powinien zostać. I regularnie zbierają makulaturę. Dzięki temu dzieci z najuboższych rodzin otrzymują stypendia.
Obszerny artykuł na temat parafii Miłosierdzia Bożego w Puławach ukaże się niebawem w wydaniu papierowym lubelskiego "Gościa Niedzielnego".