Wokalista Budki Suflera poprowadził wykład – bez mikrofonu. Mówił nie tylko o muzyce. Stwierdził, że potrzebna nam edukacja historyczna i tradycja, a emigrację rodaków nazwał katastrofą.
Muzyk włożył marynarkę. Powiedział, że namówiła go do tego żona. – Nie będzie to typowy wykład, bo nie mam do tego kwalifikacji, ani też nigdy nie miałem ambicji, by zostać naukowcem – powiedział na wstępie. Został przywitany brawami. Większość uczestników spotkania stanowili studenci. Nie zabrakło fanów oraz przedstawicieli środowiska naukowego. Wystąpienie dotyczyło wpływu muzyki rockowej na życie i społeczeństwo w naszym kraju. Dzięki pytaniom słuchaczy muzyk odniósł się do wielu aktualnych tematów społecznych, takich jak emigracja, polityka, edukacja historyczna i miejsce Kościoła w życiu społecznym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.