Dąbrówka. Kiedyś, podobnie jak i dziś, centrum świata był tu sklep. Ale to był inny sklep. Dziś nie ma w nim alkoholu.
Są za to produkty włoskie, mała galeria, a obok sklepu spory plac zabaw dla dzieci i strefa odpoczynku dla rodziców z zaznaczeniem miejsca trzeźwości. Kawałek dalej w gospodarstwie „u Adama” jest mały zwierzyniec, a naprzeciw sklepu babcia Kazia ma stajnię z małą szkółką jeździecką. Niedaleko znajduje się także skansen, w którym co miesiąc odbywa się jarmark rękodzieła i staroci. Kilkanaście lat temu ziemię w Dąbrówce kupiło małżeństwo z Lublina. – To miał być nasz azyl na jesień życia. Jak kiedyś żartowaliśmy z mężem: „tu będziemy się wspólnie marszczyć na starość” – opowiada Magda Niedziałek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.