Postanowili 15 dni wakacji spędzić na rekolekcjach. Większość nie spodziewała się, że te dwa tygodnie zmienią ich życie, a jednak tak się stało.
Tylko w naszej diecezji w tegorocznych oazach wakacyjnych, w trzech turnusach, uczestniczy prawie 400 osób (dzieci, młodzieży i dorosłych) oraz ponad 100 rodzin. Właśnie przeżywają II, najliczniejszy turnus rekolekcji. Na sześciu oazach przebywa 270 osób, którym posługują moderatorzy, klerycy i animatorzy - ponad 60 osób. Tegoroczne rekolekcje i cały rok pracy w Ruchu Światło-Życie odbywa się pod hasłem "W Mocy Ducha Świętego".
Duch Święty rzeczywiście działa! To, co stało się w ciągu rekolekcji większość uczestników śmiało określa mianem cudu.
- Nie spodziewaliśmy się takich rzeczy. Oaza to miał być miły sposób na wakacje w dobrym towarzystwie w przystępnej cenie. Tymczasem Pan Bóg zafundował nam jazdę bez trzymanki! - podkreślają uczestnicy oaz, którzy w Świdniku spotkali się na Dniu Wspólnoty.
- My młodzi mamy różne problemy. Czasami ich nie widać, ale wielu z nas płacze do poduszki, bo czuje się gorszym, bo w rodzinie są kłopoty, bo brakuje nam miłości. Długo można wymieniać wszystkie nasze bolączki. Nikt z nas nie spodziewał się raczej, że oaza może tak bardzo zmienić serce człowieka. Nie wiadomo kiedy Słowo Boże trafia prosto do serca, przeszywa je niczym strzała. Czasem jest tak, że padamy bez sił i mówimy w pokorze "Boże rób co chcesz, tylko mnie uratuj", innym razem doświadczamy takiej eksplozji radości, że nie można powstrzymać głośnego śmiechu. W każdej tej sytuacji Bóg jest tak blisko, że wydaje się mi, że mogę go dotknąć - daje świadectwo Agnieszka.
Wszyscy są zgodni co do tego, że kto raz przeżył rekolekcje oazowe już na zawsze inaczej patrzy na Pana Boga i zupełnie inaczej podchodzi do wiary. - To nie regułki wkuwane na katechezie, czy pouczenia dawane nam przez starszych, choć jedne i drugie są cenne. Wiara to doświadczenie spotkania z Bogiem. Nagle znika lęk, to, co było straszne nie muszę już nieść w samotności, w sercu powstaje pewność, że jestem umiłowanym dzieckiem Bogiem. To dopiero jazda - mówi Karol.
Relacje z rekolekcji i świadectwa uczestników w kolejnym "Gościu Niedzielnym".