Nauka. Tłumy ludzi i huk wystrzałów zamiast uczelnianego gabinetu – tak też może wyglądać obrona pracy magisterskiej.
Niedzielne popołudnie w Muzeum Wsi Lubelskiej. Gorąco. Nie tylko od żaru lejącego się z nieba, ale także z powodu panującej atmosfery. Po raz pierwszy w historii polskiej nauki właśnie tutaj odbywa się obrona pracy magisterskiej. – Nie wiem, dlaczego tak długo stoimy w kolejce po bilety, by wejść do skansenu – denerwuje się młody mężczyzna. – Zazwyczaj nie ma takich kolejek. Wiem, że dziś dzieje się tam coś ciekawego, bo słychać strzały i krzyki, więc chciałbym jak najszybciej to zobaczyć – dodaje. Takich jak on jest więcej. Napierają na siebie w nadziei przyspieszenia momentu wejścia. Swoje jednak muszą odstać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.