- Nie traktujemy tego jako pożegnanie, ale podziękowanie. Ks. prałat Tadeusz Pajurek będzie nadal pracował w Lublinie, ale dzieło, które stworzył, pozostanie dla nas i pacjentów szpitala. Bez niego nie byłoby tego wszystkiego - mówi członkini rady duszpasterskiej.
Były kwiaty i życzenia. Nie zabrakło wzruszeń. We Mszy św., która stanowiła pożegnanie ks. dr. Tadeusza Pajurka ze wspólnotą kościoła rektoralnego pw. św. Judy Tadeusza i środowiskiem medycznym oraz pacjentami Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie, uczestniczyli wierni, pacjenci, personel, abp Stanisław Budzik i grono księży zaprzyjaźnionych z prałatem.
- Znam ks. Tadeusza od kilkunastu lat. Na każdym kroku widać tu ogrom jego pracy i zaangażowania. Dzisiaj mamy wdzięczność w sercu dla tego charyzmatycznego człowieka. Zjednoczył chorych i zdrowych, tych, którzy cierpią i niosą pomoc, zbudował liczne ośrodki, ale i wspólnotę odpowiedzialnych osób gotowych pomagać potrzebującym - mówi Teresa Nisiuk z rady duszpasterskiej.
- Wielki cud rozmnożenia chleba daje Jezusowi okazję do głębszej refleksji. Tematem tej refleksji są motywy, dla których ludzie szukają Jezusa. Ludzie szukali Go, bo jedli chleb do sytości, a nie dlatego, że widzieli znaki - mówił w homilii abp Stanisław Budzik.
Odnosząc się do pierwszego czytania, metropolita lubelski zauważył, że Izraelici na pustyni zatęsknili za prymitywną stabilizacją i regularnym chlebem niewoli, za czasami pracy niewolniczej, a wizja wolności odeszła na drugi plan podczas trudów wędrówki do Ziemi Obiecanej. - Izraelici nie zrozumieli darów Pana, nie docenili daru wolności, który jest zawsze trudnym darem, bo zmusza do myślenia i codziennych wyborów - mówił arcybiskup. - Ale Bóg jest cierpliwy, bardziej cierpliwy i miłosierny niż Mojżesz. Bóg jest bardziej cierpliwy niż człowiek, lituje się i jest miłosierny - tłumaczył.
Metropolita odniósł się także do osoby ks. Tadeusza Pajurka. - Przed 25 laty ks. prałat otrzymał jako młody kapłan od biskupa Pylaka skierowanie do posługi w Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublinie. Odwiedzając wszystkie oddziały szpitalne, zobaczył, że w tym miejscu naznaczonym ludzkim cierpieniem tak bardzo potrzebne jest miejsce modlitwy - mówił abp Budzik. - Zarówno chorzy, jak i personel szpitala przyklasnęli temu projektowi. Jednak trzeba było szukać pieniędzy na realizację tego pomysłu. Tu bardzo przydało się doświadczenie, talenty i szerokie kontakty ks. Tadeusza, zwłaszcza w Niemczech, gdzie pomagał w duszpasterstwie. W ten sposób powstał ten piękny kościół pod wezwaniem św. Judy Tadeusza.
- Kościół stał się miejscem przyjaznym dla chorych, dla mieszkańców Lublina. Ks. Tadeusz integrował zdrowych i chorych, przełamywał barierę strachu i niezrozumienia w odniesieniu do chorych psychicznie. Zaraz na początku swojej działalności powołał do istnienia Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy chorym „Misericordia” - kontynuował metropolita lubelski.
Ks. prałat Tadeusz Pajurek jest także inicjatorem powołania do istnienia i budowy Ośrodka Rehabilitacji dla Osób z Zaburzeniami Psychicznymi, utworzenia środowiskowego domu samopomocy dla nich i klubu pacjenta.
Stowarzyszenie „Misericordia” utworzyło do tej pory Warsztaty Terapii Zajęciowej w Głusku oraz Zakład Aktywności Zawodowej. W utworzonej firmie Santiago Cafe kilkadziesiąt osób z chorobą psychiczną mogło podjąć pierwszą w swoim życiu pracę zarobkową. Dzięki ks. Pajurkowi powstały hotel, mieszkania chronione i świetlica dla dzieci.
Ks. T. Pajurek w tym czasie pełnił ważne funkcje w archidiecezji. - Przez 15 lat był dyrektorem ekonomicznym archidiecezji lubelskiej, od kilku lat jest wikariuszem biskupim ds. personalnych i prezesem Centrum Jana Pawła II w Lublinie. Znalazł także czas na studia podyplomowe z zarządzania i marketingu oraz obronę pracy doktorskiej z teologii pastoralnej. Te wszystkie bogate doświadczenia i umiejętności przydadzą mu się w kierowaniu największą lubelską parafią pw. Świętej Rodziny, której został proboszczem - podsumował abp Budzik.