Od lat gmina Fajsławice uznawana jest za polskie zagłębie zielarskie. Produkuje się tu głównie tymianek, melisę i szałwię lekarską.
Nawet do 800 ha pól w gminie Fajsławice obsiane jest ziołami. To niespotykana nigdzie indziej w Polsce koncentracja upraw roślin ziołowych. W tutejszym olbrzymim zielniku przeważa tymianek właściwy. Poza tym plantatorzy uprawiają melisę i szałwię lekarską, majeranek, dziurawiec, kminek, bazylię, koper oraz ponad 20 innych gatunków ziół. Latem w porze kwitnienia spacer wśród fajsławickich pól dostarcza przede wszystkim doznań aromatycznych ale też estetycznych.
Fajsławice już na przełomie lat 40. i 50. zaczęły specjalizować się w uprawie ziół. Największy wzrost upraw nastąpił w latach 80. XX wieku. 12 czerwca 2013 roku na Listę Produktów Tradycyjnych w kategorii warzywa i owoce został wpisany tymianek - najbardziej popularne zioło tego regionu.
W tym roku po raz pierwszy zielarze z kilkunastu gmin leżących w okolicach Fajsławic, spotkali się na Lubelskim Święcie Ziół. - W naszej gminie, ale także w naszym cały województwie jest wielu gospodarzy zajmujących się uprawą ziół - podkreśla wójt gminy Fajsławice Tadeusz Chruściel - Uprawa ziół to mozolna praca. Są dożynki zbóż, więc mam nadzieję, że przyjmą się też dożynki zielarskie - dodaje.
- Gminy starają się zawsze szukać znaku rozpoznawczego - mówił obecny na uroczystości poseł Jan Łopata - Jedni mają święto flaków, inni pierogów. Fajsławice od zawsze kojarzą się z ziołami. Fakt, że pierwsze święto ziół, które odbywa się właśnie tu, zdecydowanie nie jest przypadkiem.
Rok temu w Fajsławicach powstało Centrum Edukacji Zielarskiej. Inicjatorka tego przedsięwzięcia Feliksa Gorzkowska, która reprezentuje stowarzyszenie Tymiankowy Smak Fajsławic, podkreśla, że gmina chce promować to co najlepsze. - Ludzie u nas żyją głównie z tymianku. Postanowiliśmy więc pokazać innym naszą pracę. Zrobiliśmy piękne ziołowe poletka przy pobliskiej szkole w Boniewie. Mamy tam ok. 50 gat ziół - dodaje.
Każdy kto odwiedzi fajsławickie Centrum może zobaczyć zioła znane i nieznane, nauczyć się jak przyrządzać domowy syrop, dowiedzieć się gdzie można kupić i sprzedać zioła, a także posłuchać opowieści o zielarskiej tradycji regionu. - Prowadzimy również warsztaty edukacyjne dla szkół i grup zorganizowanych - podkreśla pani Feliksa.
Więcej o tradycji zielarskiej na Lubelszczyźnie już wkrótce w papierowym wydaniu GN.