Dzień Solidarności i Wolności to dzień zwykłych, a zarazem niezwykłych ludzi, którzy marzyli o wolnej Polsce i życiu w prawdzie. W kościele św. Pawła w Lublinie spotkali się ludzie lubelskiej "Solidarności" i kapelani, którzy im posługiwali.
Mszy św. przewodniczył bp Józef Wróbel, on też skierował słowo Boże do uczestników liturgii. - 35 lat od powstania "Solidarności" wciąż uczymy się wolności i ideałów, które stanęły u jej podstaw. Te ideały to nie postulaty polityczne, ale sprawy bliskie i ważne dla każdego człowieka - mówił bp Wróbel.
- Zarówno w przeszłości, jak i dziś wielu ludzi poświęca swoje siły i czas na sprawy, które kształtują ludzkie serca i codzienne życie. Każdy z nas może wyrażać swoim życiem łączność z ideałami "Solidarności". Wiele osób, które 35 lat temu stały u początków ruchu solidarnościowego, już nie ma wśród nas. Niejednokrotnie poświęcali swoją wolność, a nawet życie po to byśmy mogli żyć dziś w wolności. Modlę się dziś za wszystkich, którzy odeszli do Pana, a którzy związani byli z Solidarnością - mówił biskup.
Jednym z takich ludzi był ks. Jerzy Popiełuszko, którego relikwie towarzyszyły uroczystościom w kościele św. Pawła.
- Ludzka solidarność nie może iść w zapomnienie. Wielu ludzi pielęgnowała i i pielęgnuje te idee. Jesteśmy im za to wdzięczni. Solidarność to cnota i zasada życia społecznego. Jest wpisana w ludzkie serca i powinna być wyrażana w czynach. To sam Stwórca wpisał w serce ludzkie zasadę solidarności, z którą wiąże się godność człowieka. W historii Polski ta cnota wielokrotnie dawała o sobie znać. To nie tylko lata walki z komunizmem, ale i wcześniej lata zaborów, kiedy to Polacy w zrywach powstańczych walczyli o wolność. Wolność to wartość za którą w każdym pokoleniu ludzie są gotowi oddać życie. Nie trzeba być kimś nadzwyczajnym, to zwykli ludzie są gotowi do walki o wolność swoją, swoich rodzin, swojej Ojczyzny. Oby nigdy takich ludzi nam nie zabrakło - mówił bp Wróbel.