Przyszli, by prosić o potrzebne łaski albo dziękować za otrzymane. Tysiące wiernych przybyły na odpust do Matki Bożej Kębelskiej.
To miejsce wyjątkowe w naszej archidiecezji. Od lat gromadzi tłumy pielgrzymów, którzy bez względu na pogodę, co roku 5 i 6 września przemierzają pieszo bądź samochodem drogę do Wąwolnicy z różnych zakątków Lubelszczyzny. – Dla mnie te dni to wielkie święto – mówi pani Maria Wilk, która do Wąwolnicy przybywa od lat.
– Od jakiegoś czasu przyjeżdżam, wcześniej przychodziłam. Zawsze modliłam się tu w różnych intencjach, dziś tylko dziękuję. Przez dwa odpustowe dni odprawiono wiele Mszy św. sprawowanych także przez naszych biskupów. Nie zabrakło czuwania modlitewnego oraz tradycyjnej procesji światła z Wąwolnicy do Kębła. Sumie pontyfikalnej, która była także okazją do podziękowania za tegoroczne plony, przewodniczył abp Stanisław Gądecki. Nawiązując w homilii do Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, arcybiskup podkreślał, że wchodząc dziś w tajemnicę tego nawiedzenia, wchodzimy w tajemnicę, która każe nam spiesznie iść z pomocą do innych ludzi. – Kto dziś najbardziej potrzebuje naszej pomocy? – pytał arcybiskup. – Cały świat uciekinierów, którzy szukają miejsca pokoju, i którzy pukają także do bram Europy – podkreślał.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się