Większość pielgrzymów przyszła, nawet z odległych miejsc naszej diecezji. Inni przyjechali samochodami, czasami także rowerami. Przybyli by prosić o cuda i za nie dziękować.
Dziesięć dni temu Wąwolnica przeżywała prawdziwe oblężenie.
Pielgrzymi przybyli z różnych części naszej archidiecezji, ale byli też tacy, którzy przyjechali z różnych stron Polski, bo jak mówią przyjeżdżają zawsze, by świętować razem z Matką Kębelską.
W tegorocznych uroczystościach odpustowych uczestniczył Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. bp Stanisław Gądecki, który zwracał uwagę na konieczność wyjścia z pomocą do tych, którzy tej pomocy od nas aktualnie najbardziej potrzebują.
Padło wiele ważnych słów. Biskup przypomniał, że także Polacy znaleźli gościnę w Europie oraz w obu Amerykach i w Australii. - Teraz przychodzi czas na naszą gościnność - przekonywał.
Dla tych którzy do Wąwolnicy przybyli po raz pierwszy, wydarzeniem był nie tylko sam odpust ale także kilkugodzinna pielgrzymka
- Do dziś nie wiem jak udało mi się przejść te 40 km - wspomina Agata, która na pielgrzymkę do Matki Bożej Kębelskiej wybrała się po raz pierwszy z mamą. - Normalnie po przejściu 2- 3 km czuję się zmęczona - śmieje się dziewczyna.
Przedstawiamy serię nie prezentowanych jeszcze zdjęć z uroczystości odpustowej w Wąwolnicy. Przypominamy też te prezentowane wcześniej.
Przeczytaj także: