Głównym problemem tego miasta jest stan dworca kolejowego. Zamiast patrzeć - pasażerowie zalecają zasłaniać oczy…
Wszędzie tu widać obecność kibiców i sympatyków lubelskiego "Motoru", tynki na budynku dworca się sypią, a podjazdy dla osób niepełnosprawnych zbudowano pod takim kątem, że mógłby się po nich poruszać jedynie kaskader.
Dookoła słychać głosy, że ciągle wzrasta tu liczba pasażerów, którzy dojeżdżają do pracy lub szkoły.
Burmistrz Rejowca Fabrycznego zapowiada stanowczo, że nowy dworzec powstanie tu w ciągu dwóch lub trzech lat.
Początek prac nad rewitalizacją dworca PKP w Rejowcu Fabrycznym już w tym roku. Najpierw plany, konsultacje, burzenie starego dworca i budowa nowego. To dobra wiadomość dla pasażerów.
- To część linii Kijów-Warszawa-Berlin. Jadę na urlop, ale też dużo podróżuję koleją. Stan dworca nie zależy od PKP, ale od władz miasta. Mamy nadzieję, że coś się zmieni w kwestii naszego dworca. Albo to trzeba sprzedać i liczyć, że osoba prywatna zrobi z tym porządek, albo zburzyć, żeby nie straszyło - mówi Konrad z Rejowca Fabrycznego.
- Ja codziennie, przez kilka lat dojeżdżałam na studia do Lublina. Najgorzej było zimą, bo pociągi się spóźniały. Ale nie ma jeszcze tragedii. Szynobusy ratują trochę sprawę. Oczywiście dworzec wygląda strasznie, jak się patrzy to prawie „pękają oczy”. W przypadku deszczu, mrozu można się próbować schronić w poczekalni, albo czekać w tunelu. Słyszałam, że burmistrz zamierza podjąć jakieś działania, żeby odnowić dworzec - tłumaczy Ewelina z Rejowca Fabrycznego.
Podróżnych nie brakuje mimo niskiej jakości dworca ks. rafał Pastwa /Foto Gość Pani Halina dużo podróżuje koleją, bo kiedyś pracowała na kolei i dziś korzysta z ulg. Podkreśla, że dawno temu był tu dworzec ocieplany, elegancki.
- Kiedyś nawet połączenia były logicznie poukładane, a teraz trzeba czekać bardzo długo. Byłam kolejarzem długie lata, więc widzę różnicę. Dobrze, że ostatnio pojawiły się szynobusy, bo jeździ dużo młodzieży, głównie do szkół. Ale najgorsze jest chyba to, że dworce kolejowe są u nas zawsze na obrzeżach miasta. Jak wysiadam na stacji Chełm-Miasto, to do centrum jest przecież jeszcze kawał drogi. I tak idzie do miasta tłum, młodzież szkolna i ludzie do pracy. Żeby nie iść to trzeba łapać busa, albo taksówkę. W Lublinie dworzec PKP też daleko od dworca PKS. W Rejowcu też kawał od centrum. I wszędzie tak. Ludziom brakuje wyobraźni - analizuje pani Halina.
- Zamiast na rewitalizację terenów poprzemysłowych i zdegradowanych - chcemy przeznaczyć pieniądze na rewitalizację kwartału kolejowego, a wiec na budynek przy wejściu na plac dworcowy oraz otoczenie, na którym znajduje się wieża ciśnień i budynek administracyjno-biurowy. O ten ostatni budynek i wieżę ciśnień miasto ubiega się już trzeci rok. Chcemy ten cały kwartał zrewitalizować - mówi Stanisław Bodys, burmistrz Rejowca Fabrycznego.
- W najgorszym stanie jest dworzec, który wymaga największych nakładów. Zostanie on rozebrany, teraz przystępujemy do opracowania planu jego rozbiórki, i od razu chcemy w to miejsce urządzić nowy dworzec. Oczywiście będą konsultacje mieszkańców, co do konkretnych propozycji wyglądu nowego dworca. Chcemy by tam znalazł się parking, chcemy na nowo, w porozumieniu z koleją, urządzić kasę biletową i poczekalnię - dodaje burmistrz.
- W okresie jesiennym i zimowym chcemy opracować plan rozbiórki. Oczekujemy obecnie na ogłoszenie konkursu na rewitalizację. Chcemy się przygotować do przystąpienia do konkursów. Tak czy inaczej, jesteśmy zdeterminowani by w przyszłym roku rozpocząć prace, czyli najpierw rozebrać stary dworzec i od razu, bez pozostawiania czeluści, zaaranżować nowy. W ramach programu rewitalizacji będą duże pieniądze, liczymy na 85 proc. dotacji, bo wiadomo, że nikt nie ma wystarczającej ilości środków na takie inwestycje. Ten okres jesienny i zimowy jest po to by dobrze przygotować się na aplikowanie o środki unijne - wyjaśnia S. Bodys.
W ciągu kilku lat ma powstać nowy dworzec ks. Rafał Pastwa /Foto Gość - Zwiększa się liczba podróżujących. Teraz nikt nie czeka na pociąg, tylko dojeżdża samochodem na godzinę i pozostawia go na parkingu na placu dworcowym. Pasażerowie jadą stąd do Lublina, Świdnika czy Chełma. Parking jest tu bardzo istotny. Ważny będzie kształt przyszłej kasy biletowej, bo nie ma potrzeby, żeby była taka duża - dodaje.
- W ciągu dwóch, trzech lat - to miejsce uzyska zupełnie inny wygląd - precyzuje burmistrz.
Rejowiec Fabryczny to stosunkowo młode miasto. Miejscowość prawa miejskie otrzymała 22 lipca 1962 r. Obok Chełma to jedyne miasto w powiecie. W Rejowcu fabrycznym mieszka ok. 4.8 tys. osób. Miasto od samego początku znane jest z cementowni „Rejowiec”. Mimo położenia na terenach rolniczych, przeważa tu przemysł oraz handel i usługi. Cementownia wytwarza cement portlandzki oraz inne rodzaje cementu, które znajdują zastosowanie w budowie dróg i mostów, a także te, które się wykorzystuje w górnictwie, hutnictwie i do celów budowlanych.
Począwszy od roku 1962 miasto nieustannie się rozwijało. Obecnie jest to ośrodek dość dobrze zarządzany, ulice i budynki, zwłaszcza na nowym osiedlu „wschód”, sprawiają wrażenie uporządkowanych i czystych.
Głównym problemem miasta pozostaje jednak stan dworca kolejowego. Kolej dla tego miasta od XIX w. stanowi istotne znaczenie. Burmistrz Rejowca Fabrycznego zapowiada, że nowy dworzec powstanie tu w ciągu dwóch lub trzech lat.