Św. Teresa z Awila na KUL

Była piękną dziewczyną zakochaną w literaturze. Uwielbiała powieści z udziałem rycerzy oraz dobre towarzystwo. Wcale nie miała zamiaru wstępować do klasztoru. Dziś jest jedną z najbardziej znanych mistyczek Kościoła Katolickiego.

Z okazji 500-lecia urodzin św. Teresy z Avila, Instytut Teologii Duchowości KUL oraz Papieski Instytut Duchowości Teresianum w Rzymie zorganizowały sympozjum zatytułowane "Jesteś drogocennym diamentem w oczach Boga", poświęcone św. Teresie i jej najważniejszej książce, zatytułowanej "Twierdza Wewnętrzna". 

- Są w literaturze dwie książki o prawie tym samym tytule i podobnej tematyce - mówił ks. Adam Rybicki dyrektor Instytutu Teologii Duchowości KUL. - To właśnie "Twierdza Wewnętrzna " św. Teresy oraz "Twierdza" Franza Kafki. Kafka w swym dziele opisuje przemianę wrażliwego młodzieńca w dziką bestię niezdolną do miłości, udręczoną i pełną żalu. Natomiast św. Teresa pokazuje przemianę brzydkiego robaka, jakim jest człowiek uwikłany w grzech, w pięknego motyla. Ta książka ukazuje proces, który przechodzi człowiek, gdy zbliża się do Boga. Staje się on coraz bardziej piękny i dojrzały. Ta "Twierdza" pokazuje drogę od smutku do radości przez budowanie swojego życia z Bogiem.

Ks. Rybicki wskazywał, że św. Teresa  zaprasza nas do pięknej przemiany, do wewnętrznej drogi, pokazując jednocześnie jej niebezpieczeństwa i różne etapy. - By dać się poprowadzić potrzeba jednak  wiary i wielkiej odwagi - podkreślał. 

Uczestnicy sympozjum, wśród których byli m.in. goście z Uniwersytetu Teresianum w Rzymie, przywoływali postać św. Teresy, aktualność jej myśli i postaw, ale także świat, w którym żyła. 

Pierwsza kobieta Doktor Kościoła była małym dzieckiem, gdy uwiodło ją słowo "wieczność". Chciała nawet zginąć dla Chrystusa. Niestety przeszkodzili jej w tym rodzice. Później o swych dziecinnych fascynacjach nieco zapomniała. Oddała się pasji czytania i życia dniem codziennym. Zapobiegawczy ojciec, by nie trafiła na złą drogę, wysłał ją na wychowanie do Konwentu Augustynianek. -  Święta Teresa w tym czasie nie była wielką przyjaciółką życia zakonnego - mówił  karmelita o. Arkadiusz Smagacz. - Ale to właśnie wtedy obudziła się w niej większa refleksja nad życiem duchowym. 

Mając 20 lat w 1535 r. wstąpiła do klasztoru sióstr karmelitanek. - Jednak swoje największe nawrócenie przeżyła prawie 20 lat później - zauważył o. Smagacz. - Wtedy podczas Wielkiego Postu straciła wszelką ufność w siebie, a całą ufność złożyła w Bogu. 

Zaczął jej przeszkadzać luz panujących w zgromadzeniu oraz fakt, że siostry nie wypełniają do końca reguły karmelitańskiej. Zaczęła myśleć o założeniu jednego zgromadzenia, które tę regułę wypełniałoby doskonale. Tak w 1562 r. powstał pierwszy klasztor św. Józefa z Awili. - Myślała, że to jest jej dzieło życia - mówił karmelita - Okazało się, że Kościół potrzebuje nowych wspólnot. Teresa stała się fundatorka nowych klasztorów. Za jej życia założonych zostało siedemnaście w tym piętnaście przez nią osobiście.  

Wartość modlitwy wewnętrznej odkryła przed nią choroba. Zrozumiała, że Boga nie trzeba szukać daleko poza sobą, ale należy się skupić na tym, co jest w nas. Św. Teresa obrała modlitwę jako drogę swojego życia. 

Św. Teresa nieustająco coś pisała. Doszło do tego, że prawa ręka odmówiła jej posłuszeństwa. - "Twierdzę Wewnętrzną" św. Teresa napisała w 1577 r. w zasadzie w ciągu trzech miesięcy - podkreślał o. Smagacz. - I to w okresie czarnych chmur, które zebrały się zarówno nad Karmelem jak i nad nią samą. Nie uniknęła spotkania ze Świętą Inkwizycją - dodał.

Choć "Twierdzę" św. Teresa napisała dla swych sióstr karmelitanek bosych, stała się ona klasyką  literatury duchowości. 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..