Powstała z wielkiej pasji i zamiłowania zarówno do samego Józefa Piłsudskiego, jak i do tego okresu. Antykwariusz Andrzej Madejski, po raz pierwszy w takiej formie, zaprezentował swoje prywatne zbiory.
Wystawa zatytułowana "Legiony to..." została zainaugurowana wczoraj podczas dnia otwartego w muzeum w Kozłówce i będzie prezentowana do końca listopada.
Andrzej Madejski udostępnił część swoich zbiorów związanych z działalnością marszałka Józefa Piłsudskiego dla wszystkich odwiedzających pałac Zamoyskich.
Wśród pamiątek po legionistach są m.in. portrety, plakiety i medale z wizerunkiem naczelnego wodza, pamiątkowe odznaki pułkowe, odznaczenia i medale, śpiewniki patriotyczne, okolicznościowe pocztówki, a nawet karykatury. - Mój dziadek Leon brał udział w I wojnie światowej. Choć nie walczył razem z Piłsudskim, wiele mi o nim opowiadał - mówi pan Andrzej. - Gdy dorosłem, na tyle zaintrygowały mnie zarówno te czasy, jak i sama postać Józefa Piłsudskiego, że zacząłem zbierać wszelkie pamiątki związane z marszałkiem i z tym okresem.
Pan Andrzej kolekcjonowaniem zajmuje się od 30 lat. Każdy z prezentowanych przedmiotów jest dla niego cenny i każdy ma swoją historię. - Wiele rzeczy wyszperałem na targach staroci, część dostałem od znajomych, w kilku przypadkach dokonałem wymiany - opowiada.
Wśród szczególnych zdobyczy antykwariusz wymienia szablę z 1917 r. oraz oryginalne zdjęcie legionistów z 1918 r. przy kopcu poświęconym pamięci zamordowanych żołnierzy.
Zbiory Andrzeja Madejskiego można oglądać do końca listopada w sieni muzeum.